Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski
1061
BLOG

Wiara i nauka

Marek Błaszkowski Marek Błaszkowski Kultura Obserwuj notkę 20

Kilka dni temu oglądałem na kanale Discovery jeden z odcinków programu „Wszechświat z Morganem Freemanem”. Zaprezentowano w nim próbę „naukowego” wyjaśnienia fenomenu wiary w Boga, jakie proponuje tzw. neuroteologia.

Prezentacja przebiegała tak:

Hipoteza: Neuroteolog oświadczył, że pobudzanie prawego płata potylicznego mózgu prowadzi do realistycznego wrażenia czyjejś obecności. Jego zdaniem to wrażenie jest odpowiedzialne za wiarę w Bożą Obecność, a więc i w ogóle za wiarę w Boga.

Eksperyment: Ochotniczkę (wierząca, niepraktykująca) odizolowano na godzinę od wszelkich wrażeń zmysłowych. Przez ten czas na głowie miała „boski hełm” – urządzenie pobudzające jej prawy płat potyliczny. Po zakończeniu eksperymentu ochotniczka relacjonowała, że odczuwała realistyczną obecność pięciu obiektów przestrzennych.

Wnioski: Neuroteolog uznał hipotezę za udowodnioną w całości. Jego zdaniem ludzie tak bardzo boją się śmierci, że ewolucja wyposażyła ich w zdolność odczuwania fałszywej obecności dobrego i współczującego Boga. Teraz pozostaje odkryć jakie bodźce kulturowe i biologiczne uaktywniają prawy płat potyliczny, aby uzyskać spójne, naturalistyczne wyjaśnienie fenomenu wiary w Boga. Zdaniem neuroteologa wszyscy wielcy przywódcy religijni odczuwali właśnie taką „obecność”, za którą odpowiedzialna jest aktywność prawego płata potylicznego.

Pomieszanie z poplątaniem

Z rozumowaniem neuroteologa nie mogę się zgodzić, a to z następujących powodów:

1)     Neuroteolog najwyraźniej nie ma pojęcia o teologii. Wiara nie jest kontemplowaniem halucynacji. Jest stanem „ostatecznego zatroskania” (o istnienie – nieistnienie, sens – bezsens), które uchwytuje całościowy obraz świata i naszego w nim miejsca. Wiara opiera się na Objawieniu, obejmuje doświadczenie mistyczne, ale jest również nieustannie poddawana racjonalnej weryfikacji. Właśnie przez teologię.

2)     Mistycy chrześcijańscy, od Ojców Pustyni, poprzez Św. Jana od Krzyża, aż po mistyków współczesnych, ostrzegali przed uważaniem „wrażeń obecności”, czy halucynacji za składniki doświadczenia mistycznego. Zjawiska takie traktuje się jako mające podłoże demoniczne lub fizjologiczne, ale zawsze jako przeszkody na drodze rozwoju duchowego. „Duchowa obecność” jest bowiem jednością Mocy i Sensu. Mistyk dąży do spotkania z „czystym” podłożem istnienia rozumianym np. jako „dno duszy” (Eckhart), „grunt bytu” (Tillich), czy „bezdeń” (Boehme).  Co ciekawe, również mistycy buddyjscy ostrzegają adeptów przed różnymi halucynacjami i „wrażeniami obecności”, które nazywają „makyo” – złudą. Mistyk buddyjski „jedności Mocy i Sensu” upatruje w esencjalnie „pustej” naturze Buddy.

3)     Nawet gdyby zgodzić się z neuroteologiem, że „Duchowa Obecność” sprowadza się do naturalistycznego wrażenia „obecności obiektów przestrzennych”, to i tak wyciąganie wniosku o „fałszywości” takiego wrażenia byłoby nieuprawnione. Wzrok i słuch też są związane z określoną aktywnością mózgu. Czy to znaczy, że są „fałszywe”? Łatwo wyobrazić sobie odmianę „boskiego hełmu”, który wywołałby u badanej osoby wrażenie, że widzi mnie. Czy to dowód na moje nieistnienie? Kury, których mózgi drażniono prądem elektrycznym broniły się przed urojonym napastnikiem. Czy to oznacza, że istnienie napastników jako takich jest urojeniem?

4)     „Ewolucjonistyczne” wyjaśnienie zaprezentowane przez neuroteologa to już czysta fantazja.

Poznanie kontrolujące, czy poznanie receptywne?

Kanał Discovery nie pierwszy raz promuję neuroteologię. Tym razem do promocji tej pseudonauki zaangażowano hollywoodzką gwiazdę. Jest zapotrzebowanie na „naukowe” wyjaśnienie fenomenu religii, więc kanał je zaspokaja. Na zapotrzebowanie to odpowiadają zresztą nie tylko popkulturowi szarlatani, ale również naukowcy o wybitnym dorobku w swoich dziedzinach. Russell z czajniczkiem, Hawking zaprzeczający istnieniu Stwórcy (rozumianemu jako deistyczny „pierwszy poruszyciel”), odprawiający „humanistyczne obrzędy” Dawkins.

Przyczyn podważania sensu wiary przez „światopogląd naukowy” upatrywałbym w dążeniu do zmonopolizowania ludzkiej aktywności przez tzw. poznanie kontrolujące. Polega ono na rozdzieleniu podmiotu i przedmiotu. Poznane może być tylko to, co jest przedmiotem. Człowiek może być poznany tylko w tym zakresie, w którym zostanie zredukowany do przedmiotu.

Nauka zamyka się w obszarze poznania kontrolującego. Ponadto nauka w dążeniu do tworzenia obiektywnych modeli rzeczywistości abstrahuje od istnienia obserwatora. Jest to fikcja. Użyteczna, ale fikcja, o czym najczęściej zapomina się absolutyzując wartość poznania naukowego.

Nikt nie zaprzeczy wartości nauki. Zawdzięczamy jej rozwój cywilizacji technicznej, środków komunikacji, medycyny. Jednak narzędzia, które sprawdziło się w jednej dziedzinie, nie można bezkrytycznie używać do wszystkiego. Nauka nie ma żadnych możliwości, aby aspirować do zastąpienia wiary.

Bóg nie jest przedmiotem (choćby i pierwszym) w łańcuchu naturalnych przyczyn i skutków. „Naturalnych nośników” Objawienia (chleb, kazanie, drugi człowiek) nie można uchwycić inaczej niż z wnętrza wiary. Naukowe badanie „skuteczności modlitwy” albo „Bożej Obecności” to absurd.

Bóg nie jest przedmiotem, ale nie jest też transcendentną Superistotą o demonicznych cechach, który to obraz Boga jest ulubionym przedmiotem ataku ateistycznych ideologów.

Kim jest Bóg? Mocą, która przeciwstawia się niebytowi i podtrzymuje moje istnienie, głębią rozumu, Logosem widocznym w porządku Wszechświata. Nie mogę poznać Boga na zasadzie podmiot – przedmiot, gdyż jest On bliżej mnie, niż ja sam siebie. Nie mogę więc „oderwać się” od Boga i uczynić Go przedmiotem poznania.

Boga poznaję poprzez zjednoczenie z Nim. Poznanie poprzez zniesienie dualizmu to poznanie receptywne. Takie poznanie zaczyna się wyłącznie od wiary. Jednoczę się z Bogiem poprzez wiarę w Jego Syna. Wtedy Bóg poznaje we mnie sam siebie. Modli się we mnie do siebie. Gdzie był poprzednio dualizm i wyobcowanie, pojawia się jedność Mocy i Sensu.

https://twitter.com/Blaszkowski_

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura