Marek Kacprzak Marek Kacprzak
53
BLOG

Bezsensowny parytet wprowadzany na siłę

Marek Kacprzak Marek Kacprzak Polityka Obserwuj notkę 0

Lubimy te piosenki, które znamy – to wiadomo. Ciekawe jakie piosenki lubią kandydaci. Pytanie jest jak najbardziej zasadne, bo właśnie kwestia muzyki może należeć do jednych z pierwszych decyzji nowego prezydenta. Sejm i Senat pracuje nad wprowadzeniem muzycznego parytetu. To nie dyrektorzy muzyczni, nie słuchacze, a prawo będzie decydować o tym, jaką muzykę grają polskie stacje radiowe. Nie ważne, czy ta muzyka jest dobra, czy zła. Odgórnie może być ustalone, że co jak co, ale polska muzyka musi być grana w ciągu dnia, a nie w nocy.

W zeszłym tygodniu Rzeczpospolita opublikowała raport Nielsen Music Control, firmy wyspecjalizowanej w monitorowaniu rynku muzycznego, z którego wynika, że niektóre komercyjne stacje radiowe, nawet ponad 80 proc. polskich utworów grają nocą. To błąd, uważają politycy, którzy nagle stanęli na straży tego, co dobre, BO NASZE! No i oto jesteśmy świadkami, kolejnego, kuriozalnego pomysłu, który ma nas uszczęśliwić na siłę. Swoją drogą jestem ciekaw, kto na to wpadł. Czy którykolwiek z polityków forsujący takie rozwiązanie programował muzykę do stacji radiowej, czy wie jak się robi badania muzyczne, w końcu, czy będzie płacił stacji, co ważne prywatnej, za to, że ta będzie grała nie to, co dobre i co przyciąga słuchaczy, a to co z rozdzielnika. Bo gdyby polscy twórcy produkowali dobrą muzykę, nie trzeba by nikogo zmuszać do tego, by ją grał. Tyle, że nic ciekawego od wielu lat na polskiej scenie muzycznej się nie dzieje. Dlaczego stacje radiowe mają tę miernotę promować na siłę? I dlaczego słuchacze mają być zmuszani do tego, by tego wysłuchiwać i jeszcze dawać sobie wmawiać, że to dobre. Któż z nas nie pamięta rozterek w stylu „dlaczego zachwyca, skoro nie zachwyca”? Zaczynam mieć podejrzenie, że ta gra z słuchaczami wcale nie ma służyć słuchaczom, a raczej zdobyciu przychylności polskich, nazwijmy ich, artystów. W końcu jeszcze nie jedna konwencja wyborcza, nie jeden wiec wyborczy i nie jedna kampania przed nami. Nie da się każdej oprzeć na duecie sióstr, zwanych przez SLD Aniołkami. Zresztą to świetny przykład tego, co chcą nam politycy zafundować. I teraz piosenki takich Aniołków stacje radiowe będą musiały grać, czy to im się podoba, czy nie, bo podoba się to politykom.

Już od dawna żaden z naszych artystów nie zdobył znaczącej nagrody za granicą, żaden nie sprzedał za granicą zauważalnej choćby liczby płyt, w końcu żaden na świecie się nie liczy. Może polscy politycy powinni już zabrać się za zmianę unijnego prawa. Przecież to skandal, że naszej polskiej muzyki nie słychać w europejskich stacjach radiowych, a ich muzykę słychać u nas. Tak, nakażmy barter! Gramy jedną piosenkę brytyjską w zamian, że w Wielkiej Brytanii ktoś zagra jedną piosenkę polską. W żadnym razie nie grajmy francuskiej muzyki, bo przecież w Paryżu, nikt nie usłyszy w radiu piosenki śpiewanej po polsku. Ci polscy artyści, którzy jeszcze wiedzą jak się tworzy muzykę, nadal są słyszalni w polskich stacjach radiowych.

Myślę, że jest jeszcze kilka spraw, które należy w polskich mediach załatwić odgórnie. Np. należy określić procentowo ile w dziennikach telewizyjnych powinno być polityki, ile informacji lokalnych i ile doniesień zza granicy. Dodałbym jeszcze parytety filmowe. Określmy ile może być w jednym kanale tasiemców brazylijskich, a ile polskich. No i koniecznie wprowadźmy obowiązek, że w czasie mundialu połowa transmisji dotyczy polskiej reprezentacji. Nie ma to sensu? No i co z tego!? Nie ma takiego prawa, którego nie można by ustalić! A wszystko oczywiście w ramach dobrze pojętego interesu społecznego. Jak to dobrze, że mam w domu sporą kolekcję płyt z dobrą muzyką. Polską i zagraniczną, ale dobrą. Nie muszę słuchać tej złej.

 

Marek Kacprzak


http://pl-pl.facebook.com/people/Marek-Kacprzak/1812243169

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka