Marek  Kogut Marek Kogut
447
BLOG

Djibouti cz 1, Planeta małp, solanka........

Marek  Kogut Marek Kogut Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Aby nie dać się zwariować codziennością, podróże są złotym środkiem... szczególnie te w dalekie zakątki pamięci....

Djibouti jest bardzo dziwnym państwem, miastem... W 1977 uzyskało niepodległość, wcześniej było to francuskie terytorium zamorskie (DOM-TOM)... bla bla bla  to wszystko jest  w Wikipedii....

Na początek krótki reportaż, niestety po francusku, ale nawet nie znając tego języka, można zobaczyć, że Djibouti jest krajem bardzo biednym, nie posiadającym żadnych bogactw, oprócz swojego strategicznego położenia i dostępu do morza..... Emerytowany legionista ze swoim pustynnym centrum "bojerowym" na Grand Barze. Sceny z centrum stolicy.. Sceny z "prowincji"....wszystkie produkty są importowane do Djibouti, głównie z Etiopii...

Podstawowym źródłem dochodów są bazy wojskowe i ich personel... oprócz opłat za ziemie i użytkowanie infrastruktury, dochodzą do tego zyski z handlu,  .... i prostytucji... Obecność armii francuskiej (od kilku lat również amerykańskiej) jest widoczna również na pustyni; manewry w czasie których lotnictwo może robić rzeczy, o których w Europie dawno już zapomniano , drugi filmik .... (Djibouti low passes). Sceny z pierwszego filmiku, z pomocą medyczną, jedyną, jaka do wielu miejsc dociera... (zdarzają się wypadki rozdawania przeterminowanych leków)...

 

Djibouti sprawia wrażenie ziemi ciężko doświadczonej przez szatana; pustynie, w dużej części pokryte spalonymi przez słońce,  czarnymi odłamkami skalnymi, pajęczyna popękanej gleby... W wielu miejscach ludzie mieszkają w czarnokamiennych "igloo".... jadąc do tych osad, mijając je, przychodzi myśl do głowy; jak oni mogą tutaj żyć?.. najbliższe źródła wody są oddalone nieraz o kilkanaście kilometrów.... A oni żyją, kochają się, rodzą dzieci...  wtedy często gościła myśl; dzięki Bogu, że się urodziłem w Polsce.... Religią panującą tutaj jest Islam, ale w wersji light (przyzwolenie na alkohol i prostytucje, do legendy przeszedł dom publiczny nazywany kliniką; pierwsze piętro to sale dla chorych, dwa następne to pokoje z dziewczynami...).

Niektóre barbarzyńskie zwyczaje są nadal praktykowane, jak np. wycinanie łechtaczek nowonarodzonym dziewczynkom, często za pomocą kawałków szkła z rozbitych butelek....

 

W tym  regionie nie ma dużych wahań temperatury, cały czas jest bardzo gorąco. Jedyny moment kiedy można odczuć lekki chłodek to chwile po zachodzie słońca. Trzeba się zmoczyć wodą i nie wycierać, lekki wiaterek spowoduje że będzie się miało wrażenie chłodu.... W ciągu dnia, jeśli chce się przespać w najgorętsze godziny to jedyny sposób; obwinąć się mokrym prześcieradłem i próbować zasnąć w ciągu kilku minut, jeśli nie, to prześcieradło staje się suche i miraż chłodu zanika... Sposób na przeżycie, jeśli jest się zmotoryzowanym, to duże termoizolatory z blokami lodu, w których zanurzone są puszki, najlepiej z piwem.. Wtedy po wieczornej toalecie, najpiękniejszy odgłos jaki może być na pustyni; pssssssssssst... otwierana puszka zimnego piwa..........

Mimo to znajduje się tutaj kilka miejsc które hipnotyzują .............

Przejdźmy do Planety Małp; tej z 1968 roku. Pierwsze zdjęcie tej notki to panorama krajobrazu który posłużył jako sceneria przy kręceniu tego filmu... LAC ABBE jest jeziorem otoczonym polami błotnymi ozdobionymi "rzeźbami" z wysuszonego na kamień mułu, wydobywającego się z gorących gejzerów... Krajobrazy są iście księżycowe...

Nie mam do dyspozycji zbyt dużo swoich zdęć stąd skorzystam z galerii , polecam objerzenie wszystkich ....

Mała pomyłka kierowcy i samochód jest przysysany do błota ..... i to błoto go coraz bardziej wciąga... poniżej 3 dniowa przygoda.... kąpiele błotne .... Żelazną zasadą jest poruszanie się w konwojach co najmniej 3 pojazdów...

 

w zalinkowanej powyżej  galerii są przepiękne zdjęcia "kominów błotnych" z bliska,  perspektywy na cały teren ... łącznie z zachodem słońca....

Drugie takie miejsce to LAC ASSAL, galeria zdjęć 1 (strona 5 i 4) , tam jest bardzo gorąco....( galeria z wyszukiwarki )najbardziej zasolony akwen na kuli ziemskiej.

Jest to obszar w depresji -153m, z którego woda nie ma żadnego odpływu, ona wyparowuje i pozostaje duże zasolenie, kryształki soli na brzegu... Trzeba jechać tam zawsze w konwoju, teren rzadko odwiedzany i jeśli zdarzy się awaria, może być spory problem... w pobliżu nie mieszkają ludzie... Sól z tego jeziora stanowi podstawowe źródło dochodu dla wielu.

W Djibouti jest też las, Foret du Douda..... galeria zdjęć 2, on powoli zanika ale jeszcze można pospacerować w cieniu drzew (co jest absolutną rzadkością w tym kraju) i spotkać  stada małp z czerwonymi tyłkami...

Ziemia w Djibouti to piekło,

ale morze to rajskie ogrody. Rafa koralowa bardzo blisko brzegu. Największą atrakcją  tych wód są rekiny wielorybie, olbrzymie "bestie" (największe znane ryby), żywiące się planktonem. Smaczny i .. drogi.

Inne królewskie stworzenia to Manty...

 obrazy z muzyką (kolorystyka nie ta sama co w realu, ale przynajmniej daje jakieś wyobrażenie)

 

 W tym świecie ciszy zapomina się o wszystkim.....

Djibouti nie jest najbardziej popularną destynacją turystyczną.... ale jeśli już się tam pojedzie, to będzie się o tym kraju pamiętać...

PS

ta notka to przygotowanie "terenu" pod następną...(za jakiś czas) o armii, Polakach, nieoczekiwanych spotkaniach w tym kraju...

 

Galeria 1 : http://www.travelblog.org/Africa/Djibouti/blog-554234-21.html (wszystkie strony )

Galeria 2 : http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1437651

 

 

 

Marek  Kogut
O mnie Marek Kogut

NORMALNY

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości