koniec wachty
koniec wachty
Marek  Kogut Marek Kogut
364
BLOG

koniec wachty, rozmaitości

Marek  Kogut Marek Kogut Rozmaitości Obserwuj notkę 16

minęło trochę czasu, ale dla mnie pisanie to nie przymus, i na pewno nie regularność.....

Widziałem wiele razy szybujące w samotności latające rybki, ostatnio zobaczyłem coś fascynującego; mewa nurkująca w kierunku fal, i nagle stado srebrnych motyli (tak z daleka wyglądają rybki ze skrzydełkami)... eksploduje nad lazurem wody.... nie wiem jak, ale one o wiele wcześniej widziały zagrożenie skrzydlatej ,morskiej drapieżności....

 Romantyzm morza, często przegrywa na marynarskim ringu, z monotonią codziennej, ciężkiej pracy... My mamy to szczęście, że korzystamy tylko z tych najlepszych chwil, cały czas na pokładzie, wschody, zachody słońca etc.....

Opuszczając Tanzanie, mieliśmy na pokładzie gapowicza...kruka... stał się ulubieńcem w czasie prawie dwutygodniowego "przelotu" na Malezje... Mimo, że był problemem (z powodu częstego wypróżniania się, mycie pokładu wokół mostka było znacznie częstsze) wszyscy starali się mu pomóc by przeżył, jego zmagania z wiatrem były heroiczne...

Dzięki załodze, przetrwał dwa tygodnie i wylądował w Malezji... Kapitan musiał go zasygnalizować władzom sanitarnym, ale on to miał w.... i jak tylko pojawił się ląd, czmychnął.. Podczas ciągnących się czasem w nieskończoność wacht, był bardzo wdzięcznym towarzyszem podróży...

 

Świat na morzu jest daleki, blisko jest własne wnętrze, gwiazdy i Bóg, człowiek staje się lepszy.... po powrocie jest obuch. Przedszkola z programem wychowania bezpłciowego (kto takie rzeczy wymyśla), nauka masturbacji w przedszkolu; wg Środy by ci młodzi ludzie nie tracili nic z przyjemności doczesnego życia...Gdzie jest zdrowy rozsądek ? Nie ma nic piękniejszego na świecie niż miłość mężczyzny i kobiety, i to jak dwoje osób staje się jednością w nowym życiu... i to jak pod sercem ukochanej kobiety rozwija się życie.... które staje się całym sensem wędrówki na tym padole..... czy to co piszę, to co czuję, jest nienormalne ? 

 Telewizja Republika przypomniała wczoraj dokument o Rafale Gan-Ganowiczu, Polaku tatarskiego pochodzenia, oficerze, patriocie, którzy całe życie poświęcił zwalczaniu czerwonej zarazy (jego ojciec był legionistą :) )

piękna rozmowa na spotkaniu promocyjnym jego wspomnień : blogpress.pl/node/18114, w trakcie rozmowy padło słowo cwelebryci, które w bardzo lapidarny i trafny sposób opisuje "pewne zjawisko"

Polacy tatarskiego  pochodzenia, patrioci, muzułmanie, pl.wikipedia.org/wiki/Pu%C5%82k_Jazdy_Tatarskiej, więcej niż szczodrze przelewali krew za Polskę...

Majdan; rodzina mówi, że nie ma wyjścia, ludzie cierpią głód, nie ma pracy.... Ukraińcy mają odwagę... polski naród w swojej masie został skutecznie "odjajeczniony" ..... No bo jak nazwać sytuację, jak cię okradają a wielu klaszcze w dłonie i się cieszy ?

Kocham Polskę, ale tutaj jest coraz mniej przestrzeni dla ludzi myślących podobnie jak ja; chcących po prostu żyć i wychowywać swoje dzieci na dobrych ludzi...

......................

 i na koniec :

to nie jest żaden symbol.. to jest po prostu tęcza....

PS to jest moja refleksja 13.12.2013 trzydzieści dwa lata po....

PS 2 może to nie był kruk....

 

 

 

 

 

 

Marek  Kogut
O mnie Marek Kogut

NORMALNY

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości