Marek Powichrowski Marek Powichrowski
123
BLOG

Adwent. Gagarin

Marek Powichrowski Marek Powichrowski Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Pisać o prostych pasterzach – ludziach dobrej woli – w adwentowym czasie jest zrozumiałe i oczywiste. Ale o mędrcach - i to ze Wschodu - w czasie adwentowym może się wydawać dziwne. Ale nie powinno dziwić, ponieważ mędrcy są właśnie tym czasie w drodze, już dawno temu wyruszyli na spotkanie Pana.

Ostatecznie pasterze i mędrcy spotykają się w jednym miejscu, w szopce betlejemskiej. Tak się tylko prosto mówi. Pasterze to mieli dobrze, Bóg sam wyszedł do nich, zesłał cały zastęp aniołów, trąbili, świecili, śpiewali glorie i hosanny aby im nie dać zasnąć, dokładnie powiedzieli co, kto, gdzie i kiedy. Gdyby to samo spotkało tych, którzy uważają siebie za mędrców to popatrzyliby, popatrzyli wzdęli wargi, prychnęli by - phi - pod nosem, odwrócili się na pięcie i poszli w przeciwnym kierunku.

Ci trzej, którzy ostatecznie dotarli być może poszli na zachód wyruszając z osady obok Betlejem, przeszli Ziemię dokoła i ostatecznie dotarli do stajenki jako Mędrcy ze Wschodu. Trudno po takiej wędrówce nie zostać mędrcem. Po drodze doszli do wniosku, że należy iść za pewną Gwiazdą. To jest dopiero intuicja. A ponieważ intuicja jest darem Bożym to pewnie Pan Bóg musiał się zirytować ich błądzeniami, że ostatecznie poświecił jedną z gwiazd aby służyła im jako przewodnik. Wyobraź sobie, że wychodzisz nocą na otwartą przestrzeń, patrzysz w nieboskłon i zastanawiasz się jak oni mogli w tej całej masie znaleźć tę, która ma ich prowadzić. Sami by na to nie wpadli. Niektórzy zadufani w sobie nadal robią swoje okrążenia wokół Ziemi i nie mogą trafić do stajenki.

Tak jak Gagarin. Wyleciał w Kosmos, zobaczył to nieprawdopodobne piękno zapierające dech w piersiach lecz mając serce i rozum tam gdzie wskazała Partia-Matka zameldował: „Towarzysze, jak tu nie widzę żadnego Boga”.

Możliwie jak najdalej od przedziału 3 sigma

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo