Ludziom jakos nie chce sie spiewac piesni o Mikolaju Koperniku, Wicie Stwoszu, albo Matejce.
Tymczasem na temat Drozdowskiego, od roku 1915 mniej wiecej, spiewa caly swiat.
Zaczelo sie tutaj:
I tutaj:
Potem rzecz cala podchwycili bolszewicy i rozmaici Chinczycy:
Gdy towarzysz Tito uslyszal o Drozdowskim, nie mogl sobie wyobrazic wolnosci narodow Jugoslawii bez Drozdowskiego:
Niebagatelny wklad w kultywowanie pamieci o Drozdowskim wniosla Niemiecka Republika Demokratyczna. Szczegolnie mlodziez z FDJ wyrozniala sie w tym dziele:
I za to lubie enerdowcow.