Właśnie przeczytałam na onecie, że w nowym sejmie może być zdecydowanie mniej nudno niż w obecnym.
"Na Platformę Obywatelską chce głosować obecnie 26 proc. ankietowanych, a na Prawo i Sprawiedliwość 30 proc. - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Millward Brown na zlecenie "Newsweeka". O ile kolejna porażka PO w sondażu nie jest zaskoczeniem, jako niespodziankę trzeba odbierać poparcie dla Kongresu Nowej Prawicy." - pisze portal. (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-millward-brown-pis-prowadzi-kongres-nowej-p,1,5530346,wiadomosc.html)
Dobrze by było gdyby w nowym sejmie znalazł się Kongres Nowej Prawicy, jacyś Zmieleni z Kukizem, czy jak to się tam nazywa. Teraz to jest dokładnie tak, jak pokazuje to ten kadr z "Rejsu" z Himilsbachem i Maklakiewiczem.
Jak jednak ma być skoro sejm to głównie BMW (bierni, mierni, ale wierni) z partii wodzowskich, którzy się nie wychylają ze strachu o to, czy dostaną dobre miejsce na liście w kolejnych wyborach. Jeśli poza tym te dwie główne partie dostają po ok. 50 mln rocznie to też rozleniwia i myślą głównie o utrzymaniu stanu posiadania - ilości mandatów i co za tym idzie dotacji.
