Jan Herman Jan Herman
649
BLOG

Faktoid

Jan Herman Jan Herman Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Żyjemy w dobie wszechmogących mediów masowych: to czym zajmują się ich redakcje – staje się naszą rzeczywistością, na tyle prawdziwą, że nie wnikamy w tę prawdziwość. Znamy to wszyscy „z gazet”, albo „wiadomości podały”, niekiedy nawet bohaterowie seriali staja się naszymi „bliskimi”, osoby odgrywające konkretne role tracą swoje prawdziwe nazwiska, wołamy na nie po nazwiskach serialowych, nawet jeśli mamy świadomość, że jutro wciela się w kogoś innego. 

Ileż to spraw, wydarzeń, postaci i przedmiotów „autentycznych” wdrukowało się nam w wyobrażoną, nieistniejącą rzeczywistość jako „fakt medialny”! Sprawy nie mające żadnego związku z realiami, czyli łże-fakty, okazują się – nie wiedzieć czemu – autentyczne, przyjmowane przez ogół jako mające swoje konkretne miejsce, i upowszechniane, powielane w zbiorowej, masowej świadomości.

Aby ograniczyć możliwości mediów w zakresie tworzenia faktoidów, ustroje demokratyczne stosują nakazy sprostowania nieprawdziwych informacji. Europejska konwencja praw człowieka w art. 10 dopuszcza ograniczenia wolności słowa m.in. w interesie bezpieczeństwa państwowego, integralności terytorialnej lub bezpieczeństwa publicznego ze względu na konieczność zapobieżenia zakłóceniu porządku lub przestępstwu, z uwagi na ochronę zdrowia i moralności, ochronę dobrego imienia i praw innych osób. Podobne ograniczenia przewiduje Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych w art. 19. Prawo prasowe w Polsce głosi: Na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym (Ustawa z dnia 14 września 2012 r. o zmianie ustawy – Prawo prasowe).

Widzicie Szanowni, jak bardzo o nasze rzetelne poinformowanie dba demokracja…! Teraz już tylko trzeba znaleźć owo zakurzone miejsce, gdzie ona przycupnęła, bo media takim miejscem raczej nie są, rozparła się tam wygodnie ŚCIEMA.

Spróbujmy kilku pojęć, które już dziś są obiegowe:

1. Legenda miejska – pozornie prawdopodobna informacja rozpowszechniana w mediach, internecie lub w kręgach towarzyskich, która budzi wielkie emocje u odbiorców i najczęściej żyje własnym życiem, choć jest oparta na pozorach i niedomówieniach;

2. Kaczka dziennikarska – termin określający nieprawdziwą, zmyśloną informację, często celowo rozpowszechnioną przez dziennikarzy, najczęściej w celu zaciekawienia czy zaszokowania odbiorcy i podniesienia w ten sposób nakładu lub oglądalności;

3. Marketing partyzancki – forma publicystyki udająca oficjalną informację, zbliżona do marketingu wirusowego, polegająca na promowaniu pożądanych-zleconych wieści za pomocą niekonwencjonalnych technik, np. napisy sprayem na murach, ogłoszenia;

4. Komunikacja perswazyjna – szczególny rodzaj wysoko spersonalizowanej pośredniej komunikacji masowej prowadzonej za pośrednictwem mass-mediów, której zadaniem jest sterowana informacja o czymś w sposób zgodny z intencją nadawcy komunikatu;

5. Fake news – fałszywa wiadomość, często o charakterze sensacyjnym, publikowana w mediach z intencją wprowadzenia odbiorcy w błąd w celu osiągnięcia korzyści finansowych, politycznych lub prestiżowych;

6. Sensacja – niekoniecznie prawdziwa, niekiedy spreparowana, zaskakująca wiadomość lub niezwykłe wydarzenie budzące powszechne zainteresowanie: wywołuje silne wrażenie na obserwatorach-słuchaczach, często tworzona w tym właśnie celu;

Termin „faktoid” można zastosować – mówiąc najogólniej – w odniesieniu do wydarzeń o wątpliwej autentyczności, przyjmowanych przez ogół jako mające miejsce w rzeczywistości, upowszechnianych, między innymi, w celu manipulacji opinią publiczną albo utrzymania kogoś (np. polityka) lub czegoś (np. produktu) w obszarze jej zainteresowania. Inną możliwą przesłanką jest wykreowanie sztucznego zainteresowania adresatów informacji , w celu zwiększenia oglądalności lub poczytności a nawet w celu odwrócenia masowej uwagi od spraw naprawdę istotnych, wywołania tzw. ślepoty pozauwagowej (inattentional blindness).

To proste: wystarczy w dowolnym przekazie zastosować „formułę otwierającą” wskazującą na „łańcuchową, plotkarską poufność” tego przekazu: zamiast „czy wiesz, że…” użyć mocniejszego „a wiesz, że…”. Dorzucić mimochodem kilka przymiotników podnoszących temperaturę: legendarny, autentyczny, wzięty, niewątpliwy, naukowy, profesjonalny, itd. Czasem warto też dorzucić jakiś argument związany z osobistym interesem każdego z odbiorców z osobna: wartościowy, przydatny, prestiżowy, bezcenny, itd.

* * *

30 października 1938 roku słuchowisko radiowe zrealizowane według książki Herberta George’a Wellesa pt. "Wojna światów" siało panikę wśród milionów mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Ludzie uciekali z domów w popłochu. Kilka osób zmarło na atak serca.

Cytuję Polskie Radio. "Na czerwonej planecie zaobserwowano dziwne wybuchy. Wkrótce niezidentyfikowany obiekt latający uderzył w jedną z farm w stanie New Jersey. Na miejsce wysłani zostali reporterzy rozgłośni CBS, którzy na żywo relacjonowali całe zajście. Sytuacja z minuty na minutę stawała się groźniejsza". Lektor w niezwykle sugestywny sposób przedstawiał nowe fakty, dotyczące przybycia istot pozaziemskich na naszą planetę. Mówił o Marsjanach, którzy postanowili w brutalny sposób zaatakować Ziemian. "W stanie New Jersey wprowadzono stan wyjątkowy. W pierwszych starciach z pozaziemskimi istotami zginęło kilkadziesiąt osób. Wkrótce bezwzględne potwory zaatakowały Nowy Jork…" - te dramatyczne komunikaty nadawała rozgłośnia CBS.

Ludzie wpadli w panikę, szczególnie ci, którzy włączyli radioodbiorniki już w trakcie trwania słuchowiska i uznali całą historię za prawdziwą. Radiową wersję "Wojny światów" zrealizował Orson Welles. Forma, jaką zastosował w audycji, była tak realistyczna, że tysiące Amerykanów uwierzyło w najazd Marsjan. Przerażeni ludzie dzwonili do rozgłośni z pytaniami, co mają robić. Policja odnotowała przypadki załamań nerwowych. Wiele osób sądziło, że nastąpił koniec świata.

Realizacją słuchowiska "Wojny światów" Orson Welles przeszedł do historii. Miał wtedy 23 lata, a wtedy chyba uwierzył, że jest genialnym człowiekiem. Był rzeczywiście osobą wybitną, miał wielkie zdolności, nie tylko pisarskie i reżyserskie, ale też aktorskie. Nieśmiertelny stał się później dzięki filmowi "Obywatel Kane".

Opinia publiczna w Stanach była już „podrasowana” innym sensacyjnym, tragicznym w skutkach wydarzeniem. Nieco ponad rok wcześniej, 6 maja 1937 r. podczas cumowania na lotnisku w Lakehurst w stanie New Jersey, na skutek zbiegu niepomyślnych okoliczności, wybuchowo spłonął LZ-129 Hindenburg – niemiecki sterowiec pasażerski, największy w historii (wraz z bliźniaczym LZ-130 Graf Zeppelin II). Zapewniał podróżnym przelot przez Ocean Atlantycki w luksusowych warunkach. Nadano mu nazwę „Hindenburg” na cześć byłego prezydenta Niemiec.

* * *

Radiowa „relacja” Orsona Wellesa z wydumanej inwazji kosmitów na Amerykę – do złudzenia przypominała relację sprzed roku, z rzeczywistego wydarzenia. Do historii przeszła ówczesna, niezwykle emocjonalna relacja na żywo reportera radia WLS z Chicago, Herberta Morrisona, która weszła wręcz do kultury masowej (była cytowana w wielu filmach, a nawet utworach muzycznych). Oto nagranie tamtego reportażu: https://www.youtube.com/watch?v=2YMuL3Gv044

Ja zaś tylko dodam, że w ciągu niemal stulecia dzielącego „tamte czasy” od współczesności, w której jesteśmy wszyscy zanurzeni – wyrafinowanie, profesjonalizm mediów, ale też ich cynizm porównywalny z odwiecznym cynizmem polityków wszelkiej maści, tupet i bezczelność – zostały wyniesione na szczyty.

Moja podejrzliwość sięga obecnie zenitu, a to na skutek daleko posuniętego chaosu, moim zdaniem nie-autentycznego, wyreżyserowanego przynajmniej częściowo. Ostatnio w krótkim czasie cytowałem dwukrotnie piosenkę Jacka Kleyffa (Salonu Niezależnych). Dziś ja zacytuję w całości, wierszem i linkiem do spotu, wideo filmiku, https://www.youtube.com/watch?v=4j_o-F9Mv7Q . Może jeszcze doruce tago samego „Huśtawkę”, bo pasuje do kontekstu: https://www.youtube.com/watch?v=nMmfE9PkNpA

Telewizja pokazała,

A uczeni podchwycili,

Że jednemu psu gdzieś w Azji

Można przyszyć łeb od świni.

Wykrył pies bimbrownię na czas,

Wycinanki robi wujek,

Jak smarować margaryną,

Telewizja transmituje.

Ło di ri di dla młodzieży,

W Skierniewicach dwie kotłownie,

Jak gonili hitlerowca,

To mu opadały spodnie.

W telewizji czterej znawcy

Od nawozów i od świata

Oczekują, co się zdarzy

W Gwatemali za trzy lata.

Masy pracujące stracą,

Gdy realna płaca spadnie,

Gwatemala nie dostrzega,

Że elita władzę kradnie.

Stal się leje, moc truchleje,

Na kombajnie chłop się szkoli,

Na dodatek wygrać można

Końcówkę od banderoli.

W telewizji pokazali

Wczoraj kości chudych dzieci,

Zastrzelonych gdzieś w Angoli

Pokazali świeże groby.

Świeże groby zawsze wzruszą -

Obojętnie, gdzie kopane,

Jak porosną, wyjdzie na jaw,

Kto szczuł i co było grane.

Usia, siusia, cepeliada,

W ogródeczku panna Mania,

Chmurka się przejęzyczyła,

Jaja nie do wytrzymania!

W telewizji ogłosili

Wczoraj wyrok na kasjera,

Za kradzież czterech tysięcy

Cztery lata, pięć miesięcy.

Patrzy prawy obywatel,

Mija dzień za dniem, godzina,

A z nim razem na kanapie

Relaksuje się rodzina.

Z telewizji jego matka,

Z gazet dzieci do zrobienia,

Żona jakby wzięta z radia,

A on cały z obwieszczenia.


xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


A czy przyroda kolebka

myślała kiedyś dokładnie

po co jej wielkie mamuty,

ani wygląda to ładnie,

ani z nich skóra na buty

nie ma co pytać koledzy,

robiła i tak jej wyszło

nikt nie wymyślał specjalnie

tego w czym żyć nam przyszło

uprzedzam o tym lojalnie

jeden jest rytm, jeden rytm

jeden jest węgiel i tlen,

zwykłą losu koleją

praca posiłek i sen,

praca posiłek i sen

jeden przypada na dzień

świt jeden i jeden zmrok

pierwsi się łudzą nadzieją

a drudzy równają krok,

a drudzy równają krok

nie skacz tak zaraz na szyny

jeszcze nie o tę grasz stawkę

w wesołym miasteczku dziewczyny

chcą z tobą iść na huśtawkę....

Lepiej ci będzie nimi

pachnie tak mocno siano

kwiaty się gną od motyli,

jeździ słońce po niebie

światło ucieka, ślad myli

miasteczko czeka na ciebie

jeden jest rytm, jeden rytm

jeden jest wydech i wdech

nasyć się równym oddechem

nasyć się dzisiaj za trzech

nasyć się dzisiaj za trzech

raz tylko dany ten czas,

ani on twój ani czyj

z czasem się wszystko ustoi

żyj na huśtawce żyj,

żyj na huśtawce żyj

jeden jest rytm, jeden rytm

jeden jest węgiel i tlen,

zwykłą losu koleją,

praca posiłek i sen

praca posiłek i sen

raz tylko dany ten czas,

ani on twój ani czyj

z czasem się wszystko ustoi

żyj na huśtawce żyj,


Jan Herman
O mnie Jan Herman

...jaki jestem - nie powiem, ale poczytaj blog... Więcej o mnie znajdziesz w książce Wł. Pawluczuka "Judasz" (autor mnie nie zna, ale trafił w sedno). O czym jest ta książka? O zmaganiu się człowieka z własnym losem, wiecznością, z Panem Bogiem. O miłości, zdradzie, rozpaczy i ukojeniu. Saszka, prosty chłopak z białoruskiej wioski, po rewolucyjnej zawierusze, podczas której doświadczył wszystkiego, wraca w rodzinne strony i próbuje żyć tak jak inni. Ale kiedy spotyka samozwańczego proroka Ilię, staje się jego najwierniejszym uczniem i apostołem... Opowieść o ludzkich głodach - seksualnym i religijnym - o związkach erotyki i polityki, o tłumionej naszej prawdziwej naturze, o nieortodoksyjnej, gnostyckiej i prawosławnej religijności, tajemnicy i manipulacji wreszcie.................................................... UWAGA: ktokolwiek oczekuje, że będę pisał koniecznie o sprawach, które są "na tapecie" i konkurował na tym polu ze znawcami wszystkiego - ten zabłądził. Piszę bowiem dużo, ale o tym najczęściej, co pod skorupą się dzieje, a widać będzie za czas jakiś.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura