maximilianpiekut maximilianpiekut
4604
BLOG

Jak to jest studiować w Pekinie?

maximilianpiekut maximilianpiekut Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Wiele osób pyta mnie, jak to jest studiować w Chinach? Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem, więc postaram się opowiedzieć moje wrażenia z pierwszego miesiąca. 

Zacznę może jednak od początku, przyjechałem do Pekinu miesiąc temu, aby rozpocząć swoje studia doktoranckie z prawa międzynarodowego. Korzystając z okazji uczę się również języka chińskiego. Studiuję na Chińskim Uniwersytecie Politologii i Prawa (Zhongguo Zhengfa Daxue - China University of Political Science and Law). Sam Uniwersytet cieszy się raczej dobrą opinią wśród chińczyków, mówi się, że jest numerem jeden pod względem prawa w Pekinie. Oczywiście nie jest to niepodzielna opinia, niektórzy twierdzą, że to Tsinghua lub Beida są lepszymi uniwersytetami. 

Zhongguo Zhengfa Daxue mieści się w sercu akademickiej dzielnicy Pekinu - Haidian. Nieopodal znajduje się kilkanaście innych uczelni, w tym wspomniane wcześniej Beida, Tsinghua czy Uniwersytet Ludowy. Jednocześnie moja uczelnia znajduje się dwie stacje od metra od punktu centralnego życia studenckiego (Wudaokou).  

Życie w akademiku

Inaczej niż w większości chińskich uczelni, studenci międzynarodowi i chińscy mieszkają w jednym akademiku. 17 pięter, każde po trzy skrzydła w betonowym monstrum nie napawa zbytnim optymizmem. Pokoje studentów międzynarodowych są takie same w wystroju, jak pokoje studentów chińskich, nie znaczy to jednak, że są identyczne. W pokoju, w którym mieszkam sam, zazwyczaj mieszka 4 chińskich studentów. Chińscy studenci nie mają klimatyzacji oraz muszą jeździć do piwnicy, aby wziąć prysznic. Studenci międzynarodowi mieszkają na 2,3,4 piętrze i na każdym z pięter znajdują się 4 łazienki. Wydaje mi się, że przez fakt, że mieszkamy w jednym akademiku ludzie wydają się być obyci z widokiem obcokrajowców i po prostu nie zwracają na nas zbytniej uwagi. Inaczej jest z nami, czasem nie możemy wyjść z szoku, bo co raz nas coś zaskakuje. Na początku wydaje się, że prysznic bez zasłon i na kartę magnetyczną jest barbarzyństwem, jednak powoli człowiek przyzwyczaja się i do tego. Pranie większość z nas robi ręcznie, gdyż pralka nie dość, że jest płatna, to pierze tylko w zimnej wodzie. Z moich obserwacji wynika, że większość osób w ciągu miesiąca decyduje czy zostanie tutaj, czy chce znaleźć mieszkanie w pobliżu. 

Oczywiście nie byłoby sprawiedliwe opisać same negatywne aspekty akademika. Dzięki temu, że mieszkam w akademiku po raz pierwszy w życiu zagrałem w badmingtona, znalazłem osobę do naprawienia mojego komputera, czy poznałem kilkoro bardzo pomocnych studentów chińskich. Pomoc chińskich studentów w nagłych sytuacjach jest nie do przecenienia. 

Jak to życie w akademiku, czasem bywa ciężkie, jednak zawsze jest z kim porozmawiać, pójść coś zjeść, czy kogo poprosić o pomoc. A czasem można nawet zobaczyć chińskich studentów od stóp do głów przebranych w strój dinozaura chodzących po akademiku (uważają, że to słodkie). 

Życie w akademiku ma również dwie bardzo duże zalety. Po pierwsze bardzo szybko można dostać sie na zajęcia, a jak wiadomo transport w Pekinie może pochłonąć dużo czasu. Po drugie na kampusie jest kantyna. Moje pierwsze wrażenie z kantyny było bardzo pozytywne, w końcu ponad 20 dań do wyboru, a ceny niskie! Jednak po miesiącu już wiem, że są to te same dania codziennie, a tylko 5-6 mi smakuję. W końcu jedzenie w kantynie szybko męczy i przychodzi dzień, w którym trzeba coś zjeść na mieście. W moim przypadku dzień dziecka przypadł właśnie dzisiaj, z radością w oczach zjadłem bagietkę z serem żółtym! 

Zajęcia akademickie

Tak jak wspomniałem na początku, uczę się zarówno chińskiego, jak i prawa międzynarodowego. Zajęć mam mnóstwo. Zajęcia językowe odbywają się codziennie, dwa razy dziennie po trzy godziny. Natomiast zajęcia prawnicze wieczorami we wtorki i środy. Dodatkowo w weekendy mam zajęcia metodologiczne (czasem też prawnicze merytoryczne). 

Chiński system edukacyjny zrobił ogromny postęp, jednak wydaję mi się, że źródłem sukcesu jest ciężka praca chińskich studentów. Wciąż panuje nieco socjalistyczny duch akademicki, który nakazuje siedzieć studentom godzinami na wykładach. Jeden wykład trwa tutaj czasem nawet 3,5 godziny. Obecność na zajęciach jest obowiązkowa. Moje zajęcia odbywają się w języku angielskim. Spora część wykładowców nie czuje się zbyt pewnie używając angielskiego, co powoduje, że ograniczają się do czytania slajdów. 

Zdarza się jednak, że wykładowca, choć nie mówi idealnie po angielsku, chętnie wchodzi ze studentami w dyskusje. Tak jest w przypadku chińskiego prawa handlowego w moim przypadku. Los jest dla mnie szczęśliwy, gdyż są to zajęcia, na których mi najbardziej zależy. Myślę, że dużym minusem uczelni jest to, że obcojęzyczni wykładowcy nie są zatrudniani do prowadzenia wykładów, znaczna ich część dotyczy prawa międzynarodowego, aniżeli prawa chińskiego. Z drugiej strony czasem warto posłuchać zdania na różne tematy z chińskiej perspektywy. Niektórzy wykładowcy bacznie uważają, gdy wyrażają swoje opinie, inni chętnie się dzielą swoimi spostrzeżeniami. 

Cóż można dodać o życiu studenckim jeszcze? Myślę, że interesując różnicą jest sposób spędzania czasu pomiędzy studentami międzynarodowymi a chińskimi. Jak wiadomo życie studenckie studentów z zachodnich krajów opiera się głównie o mocno alkoholowe imprezy, natomiast zazwyczaj studenci chińscy spędzają czas albo na uprawianiu sportów albo nauce. Oczywiście nie oznacza to, że siedzą tylko w akademiku lub w bibliotece, również lubią się bawić, wyjść do kina czy pójść do KTV, czyli czegoś w rodzaju baru, z oddzielonymi pokojami, gdzie śpiewa się Karaoke. Skąd takie podejście? Przede wszystkim dla chińskich studentów nauka to inwestycja, a co za tym idzie skoro jest koszt, musi być zysk. Dodatkowo pomiędzy chińskimi studentami panuje ogromna konkurencja, wiadomo że studentów jest mnóstwo, natomiast dobrze płatnych stanowisk już nie tak wiele. 

Jeśli mają Państwo jakieś pytania na temat studiowania w Pekinie, to chętnie na nie odpowiem! 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości