michal1000 michal1000
578
BLOG

Uwaga! przekręt - "udomowienie" banków

michal1000 michal1000 Gospodarka Obserwuj notkę 2

Nieśmiało wspomina się od niedawna o „udomowieniu” banków. Na czym miałoby to polegać, tłumaczy Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha:

Pan Wiceprezes NBP Witold Koziński wyraził myśl, że „możliwym scenariuszem jest zakup wystawionego na sprzedaż banku przez krajową instytucję finansową, a następnie jego prywatyzacja”.

Przełożenie tej mądrej na pewno myśli na język bardziej zrozumiały dla prostych ludzi, nie jest proste. Na „chłopski” rozum, żeby „następnie” sprywatyzować banki, które w tej chwili są już przecież prywatne, trzeba „najpierw” sprawić, żeby przestały być prywatne – czyli  znacjonalizować.

Zdaje się, że rząd planuje zagnać do tej prywatyzacji OFE.

Co więcej, koncepcji tej sprzyja sam prezes NBP Marek Belka, wcześniej doradca banku JP Morgan Chale, zapowiadając zaangażowaniem naszych pieniędzy:

Sprzyjam temu myśleniu i uważam, że władze państwowe, różne instytucje państwowe powinny w tym zakresie wypracować wspólne stanowisko i podjąć działania.

Zdaniem zaś Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, Andrzeja Jakubiaka, w ewentualnym procesie odkupywania polskich banków od ich zagranicznych właścicieli, po odpowiednich zmianach w przepisach, mogłyby uczestniczyć Narodowy Bank Polski i Bankowy Fundusz Gwarancyjny, które dysponują odpowiednimi środkami na sfinansowanie takich transakcji. (za: DGP)

Kolejną złotą myśl prezesa Belki znajdziemy w informacji RMF:

”Uważam, że powinniśmy to czynić, a jeżeli chodzi o NBP, to podstawowym kryterium dla takiej oceny jest to, iż tak będzie bezpieczniej dla polskiego systemu finansowego - przyznał profesor Belka. Szef NBP dobrze ocenia zagranicznych bankowych menedżerów, ale przyznał, że lepsi byliby polscy właściciele.”

Mamy więc do czynienia z pewnym kuriozum. Otóż zdaniem Belki obcy zarządzający mogliby działać na szkodę Polski. Gdzież więc podziały się tak popularne jeszcze niedawno, czyli w momencie oddawania zagranicznym inwestorom polskich banków zapewnienia, że kapitał nie ma narodowości, że znacznie będzie oddać nasze finanse w doświadczone ręce zagranicznych menedżerów, którzy kierując się wyłącznie rachunkiem ekonomicznym, zapewnią nam stabilność i bezpieczeństwo.

Pojawia się tylko mały problem, na który zwrócił uwagę Robert Gwiazdowski:

Zastanawiam się tylko dlaczego ci, którzy mają wziąć „następnie” udział w „prywatyzacji” nie mieliby „od razu” kupić banków od tych, którzy ewentualnie „wystawią je na sprzedaż”, tylko „następnie” je odkupić od „krajowej instytucji finansowej” odpowiednio drożej?

No właśnie, dlaczego tak? Z tekstu DGP wiemy, że chociaż zachodnie banki-matki bardzo potrzebują pieniędzy, nie bardzo mają komu sprzedać nasze oddziały. Po prostu nie ma chętnych. I tu dochodzimy do tytułowego mechanizmu PRZEKRĘTU.

Nie ma kupców, wciśnijmy więc te oddziały państwu polskiemu przez zaufanych urzędników, którzy jakoś wytłumaczą społeczeństwu zwłokę w dalszej odsprzedaży. W końcu stocznie też miał ktoś kupić, też się naobiecywało, a potem pies z kulawą nogą się o to nie upomniał. Zaprzyjaźnione autorytety w zaprzyjaźnionych stacjach zrobią swoje. Oczywiście ceny będą odpowiednio wyższe niż wtedy, gdy to państwo polskie było sprzedającym, bo przecież know-how, inwestycje itd. No i dywidendę za 2011 też sobie zastrzegą, w końcu sami ją wypracowali ("to chyba uczciwy układ").

Tym sposobem grube miliardy pójdą na odkupienie tego, co oddaliśmy wcześniej za bezcen. Jak ostatni frajerzy kupujący złom samochodowy od uczciwego handlarza używanych aut z Niemiec („po dziadku”, co to tylko do kościoła i z powrotem) wesprzemy po cichu zachodnie banki, które dzięki temu przetrwają chybione inwestycje grecje, włoskie, hiszpańskie i jakie tam jeszcze.

Cóż, Obama przynajmniej wspierał banki amerykańskie …

 

 

 

michal1000
O mnie michal1000

Jestem człowiekiem w średnim wieku, mieszkam w średnim mieście, jeżdżę średnim samochodem i średnio się we wszystkim orientuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka