Szanowni Państwo,
Od czego dziś zaczniemy, od Jana Jakuba Rousseau czy może teorii spiskowych?
Zacznijmy jednak od filmu:http://www.youtube.com/watch?v=YTH3oKIuEuw
Tak jest! Zobaczyłam ten klip i pomyślałam sobie: moment, jak to było chronologicznie?
Osłabienie roli mediów publicznych; świadoma antagonizacja sporu publicznego w Polsce; prywatyzacje kolejnych segmentów gospodarki. ‘Stawianie na jednostkę’, aby następnie jednostka postawiła na wycofanie z polityki i oddała należną sobie władzę ‘mądrzejszym od siebie’. W jakim kierunku zmierza polityka Platformy Obywatelskiej? Przekaz najnowszego filmu jest taki: co ty chłopcze, co ty babo, co ty głupcze wiedzieć możesz o wielkim świecie! Polityka to nie dla ciebie – wróć na deskorolkę! Wróć do toalety! Wróć do domu starców! Już cie nie ma!
Tego uczy nas PO.
Teraz Jan Jakub Rousseau. On uczy inaczej: polityka to j e d y n e m o ż l i w e narzędzie, dzięki któremu możemy wycofać się w sferę prywatną. Tylko dzięki mechanizmom politycznym jednostka zyskuje wolność OD spraw zarządzania i bezpośredniego uczestnictwa w sprawowaniu władzy. Możemy mieszkać w domu starców tylko dlatego, że ktoś go dla nas wybudował za nasze podatki. Ktoś podjął decyzję, że podatki nie pójdą na walkę z lokalnymi graficiarzami, tylko właśnie na dom starców. Czy pani Halina, lat 78, którą czeka decyzja o przeprowadzce do domu starców, jest za głupia na to, żeby decydować o tym, na co będą szły pieniądze w jej kraju? Czy nie może swoim głosem odpowiedzieć na pytanie, jakie instytucje są, jej zdaniem, potrzebne w kraju, któremu oddała pięć dekad swojego życia?
I tu, ze skromną pomocą pani Haliny i Jana Jakuba dochodzimy do jądra ciemności tej propagandy: opozycja pojęć prywatne-publiczne, lokalne-globalne JEST FAŁSZYWA. Wybór lokalny jest wyborem globalnym w znacznie większym stopniu, niż globalny –lokalnym. Ale nie zachodzi tu związek wzajemnego wykluczenia, przeciwnie, są to wybory silnie powiązane. Zakładam, że każdy z twórców tegoż klipu, znając podstawy politologii, zdaje sobie z tego sprawę.
Wybór lokalny to TAKŻE wybór globalny. Gdyby tak nie było, segregacja śmieci, oszczędzanie energii czy zbieranie podatków nie miałoby sensu. Nie miałoby znaczenia czy dzieci chodzą do szkół czy nie, bo przecież szkoła to też sprawa lokalna – czy zamknie się jedną, dwie, czy trzysta, co za różnica? Wybór lokalny to szansa na poprawę bezpośrednich warunków bytowania i w tym sensie jest najłatwiejszy dla obywatela- dotyczy bowiem bezpośrednich, łatwych do określenia interesów. I tu, zdaniem Platformy Obywatelskiej, kompetencja OBYWATELA powinna się kończyć. Cóż to za platforma, która swoich pasażerów traktuje jak mieszkańców zakładu zamkniętego? To jest koniec przymiotnika 'obywatelska' w nazwie tej partii. Bez edukacji obywatelskiej obywatelstwo nie ma racji bytu.
Druga kwestia: państwo nowożytne opiera się na umowie społecznej, która polega na tym, że obywatele oddają część swoich swobód na rzecz państwa, a w zamian otrzymują wyższy poziom bezpieczeństwa. A zatem wybór opcji politycznej to wybór sposobu, w jaki pozbędziemy się części naszych swobód. Ten wybór obecnie dokonuje się na poziomie narodowym lub ponadnarodowym, A NIE LOKALNYM. Dokonywanie wyborów w skali makro jest zatem konieczne, aby być członkiem wspólnoty narodowej w rozumieniu politycznym. Prawa do głosu pozbawieni są więźniowie, osoby nieposiadające obywatelstwa danego kraju oraz mieszkańcy zakładów zamkniętych.. Czas kończyć, bo się powtarzam.
