Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem informację dotyczącą zjazdu niemieckiej SPD w Kołobrzegu.
W mediach jakoś cicho na ten temat.
Miejscowi kreole mają być bowiem zajęci kluczową dla przyszłości Rzeczpospolitej kwestią – czy Pan/ Pani Grodzki/a jest kobietą, czy mężczyzną.
Słusznie, bo to przecież sprawa strategiczna dla naszej ojczyzny.
Niech lud, zajęty pytaniami niegdyś wstydliwymi, nie zauważy, jak mu strategiczni partnerzy robią koło pióra.
W ramach świetlanej przyszłości w Raju Europejskim kazali polskim tubylcom pozamykać kopalnie pełne węgla i stocznie znoszące złote jajka, huty produkujące metal pierwszoklaśny (przynajmniej ten na eksport), zezłomować kutry, a rybaków, górników i hutników wypchnąć na saksy… Potem podpisali partnerstwo strategiczne z najlepszym przyjacielem ludzi przyzwoitych – Panem Władimirem Władimirowiczem, który z pogromcy wice - przewodniczącego Światowego Kongresu Żydów, Pana Włodzimierza Aleksandrowicza Gusińskiego, awansował na najczcigodniejszego opiekuna Polski. Nikt chyba nie wątpi, że Pan Włodzimierz Putin jest naszym prawdziwym ojcem najlepszym…
Ciekawe, kiedy połączone izby Dumy i Bundestagu spotkają się na posiedzeniu w Warszawie?
Tego nie wiem.
Wiem jedno…
Gdy nastąpi ta „wiekopomna chwila”, nadal będziemy pogrążeni w dyskusji o tym, co kto ma między nogami…
O utracie państwowości dowiemy się z załączników.
