Marek Migalski Marek Migalski
3344
BLOG

Do przerwy 0:1

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 93

 

Joanna Kluzik - Rostkowska, jeszcze jako nasza szefowa, przyznała, że pierwszą połowę meczu przegraliśmy. Może nie było to najszczęśliwsze sformułowanie, ale wykorzystajmy tę metaforę. Postanowiliśmy więc zmienić kapitana. To chyba dobrze o nas świadczy, że w szatni uświadomiliśmy sobie tę potrzebę. Tym bardziej, że dotychczasowa pani kapitan uznała, że naszym głównym zadaniem jest "dekonstrukcja" trenera jednej z innych drużyn. Nowy kapitan zaproponował coś innego - gramy swoje, nie poddajemy się, walczymy do 90 minuty, nie przechodzimy do innych klubów, prezentujemy piękny styl, nie faulujemy.
I został poparty prawie przez cały skład. Bo nasz zespół się nie poddaje. Ma być konsekwentny i grający do końca, jak Niemcy, i prezentować piękną technikę, jak Portugalia. Idzie ciężko, bo przeciwko nam grają potężne drużyny - wielokrotnie liczniejsze, stukrotnie bogatsze, potrafiące przekupić sędziów, mające zdyscyplinowane grupy kiboli, wyspecjalizowanych w burdach na trybunach.
Ale najważniejsze jest to, że gramy, że nie wymiękamy, że potrafimy wyciągać wnioski z własnych błędów. Dopiero teraz się okaże, kto jest "walczakiem", a kto mięczakiem, kto gryzie trawę i biega do ostatniej minuty, a kto rozgląda się za jakimś transferem.
Polityków i piłkarzy poznaje się nie po tym, jak się zachowują, kiedy wszystko idzie łatwo i z górki, ale po tym, jak zachowują się, kiedy jest ciężko i pod górkę. "Walczaki" są nagradzani przez kibiców oklaskami, nawet jak nie zwyciężyli. Mięczaki nawet jak wygrywają, wzbudzają tylko litość.  
 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka