Marek Migalski Marek Migalski
1142
BLOG

Relacje unijno - rosyjskie najgorsze od lat 90-ych. Oto dowód

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 9

 

Sukces w postaci przyjęcia wspólnego oświadczenia delegacji Parlamentu Europejskiego i Dumy Państwowej dotyczący zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej i zwrócenia Polsce wraku rządowego Tupolewa, nie był jedynym tematem poruszanym przez nas podczas spotkania Delegacji ds współpracy parlamentarnej UE-Rosja. Spotkanie generalnie przebiegało w gorszej atmosferze niż wspólne debaty przez ostatnie trzy lata. Złożyło się na to kilka czynników.

 

Przede wszystkim stagnacja we wzajemnych stosunkach, która wynika z braku zrozumienia obu stron. Nasi koledzy z Dumy w każdym swoim wystąpieniu podkreślali, że "demokrację w Rosji starają się realizować zgodnie ze swoim widzeniem demokracji" i przestrzegają stronę unijną przed wydawaniem jakichkolwiek rekomendacji, na przykład w zakresie przestrzegania praw człowieka. W swoim wystąpieniu w trakcie debaty przypomniałem i podkreśliłem kilka kwestii, które rzutują na relacje z Rosją. Przede wszystkim coraz trudniej nam się współpracuje, gdyż nasze poglądy i oceny stopniowo się rozjeżdżają, a obie strony widzą u swoich partnerów to, co najgorsze. W związku z tym mamy oskarżenia strony rosyjskiej o narodziny nazizmu w Europie (w Niemczech czy krajach skandynawskich) i kuriozalne zarzuty dotyczące łamania praw człowieka na terenie UE. Z drugiej strony Parlament Europejski stara się przypominać w swoich rezolucjach o krępowaniu opozycji, bezpodstawnych szykanach władz skierowanych w obrońców praw człowieka, czy w końcu - braku demokratycznego mandatu członków obecnego parlamentu rosyjskiego. Papierkiem lakmusowym jest również wielokrotnie wspominana przeze mnie sprawa śmierci Siergieja Magnickiego, która w ostatnim czasie doprowadziła do przyjęcia przez USA sankcji wobec osób związanych ze śmiercią prawnika oraz łamaniem praw człowieka i prześladowaniem opozycji w Rosji. W mojej, i nie tylko mojej, ocenie ustawa o zakazie adopcji dzieci rosyjskich przez obywateli USA jest odpowiedzią na amerykańską ustawę. Strona rosyjska argumentuje jednak, że owa ustawa ma na celu tylko i wyłącznie ukrócenie procederu wywozu rosyjskich dzieci za granicę.

 

W toku dyskusji pojawiał się często argument Rosjan, którzy podkreślają, że zasady polityki międzynarodowej oparte są o szacunek dla obywateli, którzy wybrali swoich przedstawicieli. Jednak czy za takowych można uznać zasiadających w Dumie "przedstawicieli narodu", którzy zostali wyłonieni w drodze sfałszowanych wyborów?

 

Kolejnym dowodem na wyraźny regres w zakresie przestrzegania praw człowieka w Rosji jest doroczny raport o sytuacji w Federacji Rosyjskiej opublikowany kilka dni temu przez organizację Human Rights Watch. Raport prezentuje dość jednoznacznie widoczny trend w polityce władz rosyjskich, które za pomocą ustawodawstwa i działań represyjnych zaostrzają szykany wobec społeczeństwa obywatelskiego. Autorzy raportu oceniają, że 2012 rok był najgorszym okresem pod względem przestrzegania praw człowieka w Rosji od czasu upadku ZSRR. Raport wymienia między innymi ustawę zaostrzającą zasady działania niektórych NGO, represje wobec przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, sfałszowane wybory do Dumy czy rozszerzenie definicji zdrady stanu. W pełni zgadzam się z tezami przedstawionymi w raporcie. Są one zbieżne z tymi, które sygnalizuję w ramach prac Delegacji ds współpracy parlamentarnej UE-Rosja od kilku lat. Widzę pewną ewolucję podejścia największych państw Unii do spraw rosyjskich, niemniej jednak wciąż współpracujemy na dużą skalę z państwem, które nagminnie łamie prawa człowieka. Mam nadzieję, że płynące zewsząd przykłady nieludzkiego i smutnego modus operandi petryfikującej się dyktatury pozwolą na wypracowanie nowego podejścia UE do kwestii współpracy z Rosją, w której nie będzie miejsca na przymykanie oczu na łamanie zasad, które są fundamentem Unii Europejskiej.

 

Fakt, że oprócz przyjęcia deklaracji o jak najszybszym zwrocie wraku do Polski, nie udało się wypracować wspólnego stanowiska oceniającego ostatnie 12 miesięcy współpracy między PE a Dumą Państwową, jest kolejnym dowodem na to, że relacje unijno – rosyjskie pogarszają się i znalazły się w największym impasie od połowy lat 90-tych. Zamiast wspólnego oświadczenia obu delegacji, powstał komunikat prasowy obu przewodniczących. To symptomatyczne i świadczy o coraz gorszych stosunkach na linii Bruksela – Moskwa. Warto to odnotować.

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka