Poczytałem se właśnie wpis nikandera i turlam się ze śmiechu po podłodze. Koleś pisze, że ratunkiem dla polskiej gospodarki jest dodruk pieniądza, i rozdanie go emerytom. Ma to zredukować polskie długi ( w jaki sposób, tego już autor nie zapodaje...) i przestawić naszą gospodarkę na drogę przyspieszonego rozwoju.
Naszym problemem jest w istocie nadmiar wirtualnego pieniądza - stąd recesja i inflacja. Żeby dogonić Europę, musimy inwestować - leży w zasadzie cała infrastruktura, i zanim nie zbudujemy dróg, kolei etc, nie ma mowy o jakiejś eksplozji rozwoju przemysłu, czy chociaż turystyki, albo usług. Na to nakłada się globalizacja - produkcja masowo przenosi się tam, gdzie praca jest tania.
Realizacja mrzonki nikandera przywróci nas do sytuacji z 89 roku i trzycyfrowej inflacji. W efekcie i tak najbardziej poszkodowani będą emeryci - bo nikt im nie będzie rewaloryzował świadczeń w czasie realnym, a wypłata "dodatku seniora" według wartości nominalnej z zeszłego roku może wystarczy na paczkę dropsów w momencie realizacji.