Tak okrutnie doświadcza nas zdrada ,
gdy niespodziewanie nam się w życie wkrada.
Nie chcemy już podążać wyznaczoną drogą.
Ból serce rozdziera, nie jesteśmy sobą.
Coś w nas umiera, zaufanie kona.
Żal, rozgoryczenie są w naszych ramionach.
Ufasz, masz cel i uśmiech na twarzy.
Zaufanie tracisz i już nie chcesz marzyć.
W zimnym lustrze przeglądasz wspomnienia.
Nienawiść kiełkuje w słonych łez strumieniach.
Co się jednak stało, to się nieodstanie,
Daremnym płacz jest, rozpamiętywanie.
Gdy wybaczysz, nic nie będzie takie samo.
Cierń kłujący w sercu na zawsze zostanie.
Z czasem przychodzi spokój, wyciszenie.
Czujesz w sobie siłę, to twe odrodzenie.
Idziesz przez życie z podniesioną głową.
Zdrada?
Bolesnym policzkiem od życia, dla serca przestrogą.