Wieloletni imitator profesora, człowiek który nie bał się w czasie wojny Niemców, tylko Polaków, nazywający Polaków bydłem oraz premier Donald Tusk promujący na stronach KPRM "profesorskie oszustwo" pana Władysława Bartoszewskiego, obywatela Izraela, człowieka, który miał wiele lat na uzupełnienie wykształcenia, ale zdecydował się, ryzykując wiezieniem, na karierę "profesora" bez posiadania w życiorysie kwalifikacji do nauczania dzieci w przedszkolu lub w szkole podstawowej, zostali oprotestowani na cmentarzu i przed cmentarzem.
Jak długo jeszcze można tolerować oszustwo, upodlanie Polaków i szarganie pamięci bohaterów przez takie postacie?
"Przybywających na miejsce uroczystości polityków PO spotkały gwizdy i wyzwiska. - Hańba! Bydło! Sodoma! - krzyczała grupa ludzi, gdy do pomnika Gloria Victis zbliżał się premier Donald Tusk i Władysław Bartoszewski. Okrzykom towarzyszyło buczenie i gwizdy."
http://www.tvn24.pl/-1,1712640,0,1,nowa-tradycja-znow-gwizdy-na-powazkach,wiadomosc.html
http://miroslawkraszewski.salon24.pl/317493,dzisiaj-premier-promuje-profesorskie-oszustwo
PS. Jest to fragment następnego rozdziału zapowiedzianej książki - pisanej przez życie, pod tytulem "Bartoszewski non fiction" .
Czytelników bloga proszę o dosyłanie materiałów źródłowych na temat pana Władysława Bartoszewskiego na mój adres. Szczególnie proszę o link do filmu i adres autora filmu z publicznego spotkania WB w czasie którego odpowiada on na pytanie z sali, czy jest on profesorem.