misia misia
34
BLOG

strach

misia misia Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Na dwa dni postanowilam dac sobie spokoj ze sledzeniem tego co w polityce. Wybralam dosc ciekawy moment. Prawda. Zjazd PO! Debata kandydatow! Ale, ale... przeciez PO nieczym nie zaskoczy. A debata? Jestem fanatycznym wyznawca Kaczynskiego, wiec co mi tam debata! Wczaraj moja mama, z ktora codziennie wymieniam polityczne uwagi (az tak daleko nie da sie uciec, a przy okazji kazda rozmowa telefoniczna nieprzerwanie moze trwac kilkadziesiat minut jesli jest o niczym, natomiast rozmowy "polityczne" sa przerywane po kilku minutach) stwierdzila, ze Tusk i jego komando przeszli samych siebie w czasie zjazdu. No trudno, przeoczylam :-). A dzisiaj rano otwarlam komputer i stwierdzilam, ze dosc tej kwarantanny i zawedrowalam do Toyaha. I on mnie jednak zachecil, zeby na tym youtube poogladac sobie Tuska. Wytrzymalam 8 minut i 22 sekundy. Te oklaski na sali to oklaski ludzi wolnych? Odnioslam wrazenie, ze to tlum odurzonych, otepialych sekciarzy.  Przerazilo mnie nie tylko co mowi GURU, ale jego mimika i gesty. Poczulam po raz pierwszy fizycznie strach! Wciaz, do dzisiejszego ranka, myslalam, pomimo tych wszystkich niegodziwych zdan i slow jakie padaly w pewnym sensie w moim kierunku, ze to jest gra. Wstretna, ale gra. O, naiwna glupia blondynko! Ten cyniczny ton i ten skurcz na twarzy, to wojna. Do krwi ostatniej.... 

misia
O mnie misia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości