Wlasciwie od niedzielnego wieczora nastapila we mnie jakas przedziwna zmiana. Jakos tak zupelnie bez emocji ogladam otaczajaca rzeczywistosc. Ona mi sie nie podoba, ale wiem, ze w tej chwili niczego nie moge juz zrobic. Dzieki temu wypraniu z emocji moge spokojnie ogladac programy " publicystyczne" w "zaprzyjaznionej telewizji". Poniewaz juz po kampanii wyborczej (czy aby na pewno?) postanowilam cierpliwie, bez odwracania glowy od ekranu, wsluchac sie w slowa plynace z ust rozmowcow M.Olejnik i B.Rymanowskiego. To takie urocze obserwowac miny pani Moniki. Ile w nich mozna wyczytac emocji, momentami swiete oburzenie nawet! Ale Pani mi pozwoli dokonczyc- rzecze minister od finansowania, a pani Monika jak Monisia jakas grzecznie usmiecha sie pod noskiem i lypie oczkami na wszechmocnego pana... ministra. Ale chyba go nie lubi, oj nie lubi :-). I wlasciwie umknelo mi z tej rozmowy czy Palikot jest osobistym przyjacielem ministra czy nie jest. Nadmiar lukru spowodowal u mnie napad laknienia, polecilam wiec przygotowac sobie melona z truskawkami, a sama zaleglam na kanapie w polsnie czekajac na Rymanowskiego. O! A tutaj pojawil sie zdeklarowany przyjaciel ( nie wiem czy osobisty) Palikota. Ilez tam bylo peanow na czesc Palikota i jego braku poprawnosci politycznej. Ilez tam padlo slow pochwal na temat amatorskich, ale jednak zdolnosci aktorskich posla P, senator Kutz zaofiarowal nawet poslowi pomoc w jego dalszych dzialaniach. I tak sobie czas plynal i plynal, a ja ze usmiechem stwierdzilam, ze na spokojnie ta cala nedza peowska wyglada jeszcze nedzniej, a cale chamstwo wyglada jeszcze bardziej chamsko. I nie pomoga rodowe (?) sygnety, i nie pomoze szykowny fular, i buty na blysk wyglansowane kiedy z nich zwykla sloma predzej czy pozniej wyjdzie. Jednak cos mnie zastanowilo, Kutz powiedzial, ze nie Polska jest najwazniejsza. Najwazniejsi sa obywatele. Ja sie wobec tego pytam pana senatora kim (czym) jest obywatel bez Polski, bez panstwa. Jesli obywatel jest wazny to dlaczego jego glos nie jest brany pod uwage? Gdzie umiesci 25% spoleczenstawa, ktore glosowalo na Kaczynskiego, a gdzie 45% tych, ktorzy po prostu zostali w domu? W Polsce wciaz jest przepasc miedzy panstwem i obywatelami, a senator Kutz nie widzi potrzeby by ten historyczny podzial zasypac. Pewnie dlatego, ze obywatel swiadomy zacznie rozliczac wladze. A tak slabe panstwo, a przez to bierny obywatel daja gwarancje spokojnego nierzadzenia w nieskonczonosc. A po nas (po nich) chocby potop....
