Czasem mam takie wrażenie.
W każdym razie najnowsze dzieło kuwety to dzieło "profesora" Nowaczyka sprzed 11 lat.
"Profesor" zaprezentował je kilka dni po tak zwanej debacie smoleńskiej w jakimś klubie "patriotycznym". Rzecz pozostałby niezauważona, gdyby któreś "patriotyczne" medium jej nie nagłośniło, ale nagłośniło i mailowo zwróciłem uwagę Dąbrowskiemu, że TAWS w tupolewie po prostu nie rejestruje kąta przechylenia.
Dąbrowski odpowiedział, że "profesor" demaskując beczkę był śmiertelnie zmęczony a ja w podzięce otrzymałem wzmożony hejt - oczywiście również z udziałem Dąbrowskiego.
Takie to były czasy:)