Ciągle trwająca afera podsłuchowa i dominujące komentarze, które rehabilitują podsłuchane osoby, uzupełniają ewolucyjne luki między elitami Platformy Obywatelskiej a posłami Niesiołowskim i Palikotem. Obaj posłowie są godnymi reprezentantami knajactwa, które jest istotą Platformy Obywatelskiej. Wcześniej, zanim PO zdobyła władzę, takie chamstwo panowało na codzień na korytarzach w centrali partii, gdzie podchmieleni działacze jak Drzewiecki, Schetyna, Nowak i Tusk używali lumpenproletariackiego języka do porozumiewania się między sobą. Dzisiaj ta partia rządzi Polską i prostą drogą prowadzi kraj do rynsztoka.
Oburzają próby rehabilitowania lub wręcz kultu dla chamstwa. Różni pseudo-dziennikarze próbują wmówić opinii publicznej, że nieuczciwe deale, konstruowanie oszustw i kolesiowe załatwiactwo to sprawa normalna, to codzienność na poletku każdego z nas. I to jest właśnie dramatycznie niebezpieczne, bo Platforma próbuje wmówić Polakom, że wszyscy jesteśmy chamami i stanowimy integralną część pajęczyny chamstwa, którą Platforma uprzędła przez minione 7 lat swojego panowania.
Nie interesuje mnie, kto dokonał nagrań, bo jest to sprawa drugorzędna wobec tego, co te nagrania ujawniają, wobec obrazu degrengolady i upadku. Rację miał Tusk mówiąc, że nie widzi przeciwnika, z którym miałby przegrać wybory. Bo nie widzi na scenie politycznej większego chama i oszusta od samego siebie a chamstwo i oszustwo są fundamentalnymi instrumentami liberałów w walce o władzę.
