Moherowy Moherowy
361
BLOG

W krainie obłędu

Moherowy Moherowy Rozmaitości Obserwuj notkę 21
 
Piłsudski to był jednak wielki człowiek.
Oprócz tego, że potrafił on odzyskać wolność dla Polski w 1918 roku po ponad wieku niewoli, to jeszcze doskonale zdiagnozował on swoich rodaków nazywając ich idiotami.
Pominę fakt, że swoją wolność Polacy potrafili zachować jedynie przez dwie dekady i straciwszy ją w 1939 roku, nie potrafili odzyskać jej po dzień dzisiejszy, gdyż jest to dość szeroki i złożony temat, a skupię się jedynie na dzisiejszym stanie umysłowym polskiego społeczeństwa, wskazując kilka przykładów.
 
Odsłuchałem wywiadu, jakiego były prezydent RP udzielił dla radia RMF FM.
Choć wywiad był przekomiczny, to mi się chciało płakać.
Otóż były pan prezydent uświadomił mnie, że on czeka na “czypy” (wymowa oryginalna), które ma nadzieję, będa wszczepiane wszystkim politykom, a to po to, ażeby każdy wiedział, kiedy taki polityk śpi, z kim śpi, kiedy siedzi na kiblu oraz co i komu kradnie.
Swoją drogą to dziwne, że on sam sobie takiego “czypa” nie wczypił.
Jego prostacki język, brzmiący jak jakiś dialekt, niekoniecznie dla każdego musi być zrozumiałym, ja jednak wysłuchałem wywiadu ponownie i oprócz  tego o “czypach”, dane mi było dowiedzieć się o jeszcze jednej, bardzo ważnej chyba dla byłego pana prezydenta rzeczy.
Wspomniał on bowiem o tym, że jest w trakcie oczekiwania, gdyż niebawem spodziewa się on spotkania.
A z kim?
Ho, ho - nie z byle kim, bo z samym Włodzimierzem Leninem, z którym jak nas informuje w wywiadzie były pan prezydent, on sam miał niegdyś walczyć.
Nie powiedział jednak gdzie i kiedy nasz zuch walczył z Włodzimierzem, ale ujawnił on za to miejsce spotkania.
Ma do niego dojść - UWAGA - “po tamtej stronie”, jak to był łaskaw okreslić ktoś, kogo nieżyjąca już niestety Oriana Fallaci określiła delikatnie mianem ignoranta.
I tu mi się pan były prezydent bardzo spodobał, gdyż posiada on świadomość, że postać, której wizerunek wpina sobie w klapę marynarki, nie pomoże mu, tak jak Panu Twardowskiemu i że na księżyc on nie trafi, a trafi tam, gdzie trafił pan Lenin, pan Stalin i pan Hitler dajmy na to. Tu mógłbym wymienić dużo więcej nazwisk, ale po co? Te mienione doskonale określają towarzystwo, z którym były pan prezydent będzie podkładał do pieca w najgłębszych czeluściach Pandemonium, o co zresztą ja się modlę, no bo jakaś sprawiedliwość musi przecież być, a że nasz wymiar sprawiedliwości z nią samą ma tyle wspólnego, co język, którym posługuje się były pan prezydent z językiem polskim, to gorąco liczę na to, że łaskawy Bóg wynagrodzi wyżej wspomnianym pięknym za nadobne.
 
Dzisiaj możemy się dowiedzieć od samego pana prezydenta, ale tym razem od tego sprawującego urząd obecnie, że każdy Polak sam ponosi odpowiedzialność za to, gdzie lokuje on swoje pieniądze i nie mówi on tu o skarpecie, o skrzynce zakopanej na ogródku działkowym, ale o instytucji finansowej, zezwolenie na działalność której wydało państwo, czyli pan prezydent i pan premier, nieprawdaż?
Nie mogę tu nazwać pana prezydenta idiotą, o nie.
Idiotą w tym przypadku jest Kowalski i nie dlatego, że zdeponował on swoje oszczędności w szulerni, ale dlatego, że do tej pory się niczego nie nauczył i dlatego, że to on sam wybrał sobie prezydenta i premiera.
Nie ma natomiast problemu z określeniem premierowej latorośli, bowiem synek pana premiera sam zasugerował dziennikarzom, że ci mogą napisać, iż jest on debilem!
Aż się samo ciśnie na język przysłowie o jabłkach i jabłoni.
Na tym nie koniec, bo oto “intelektualista” i “polityk” (a może na odwrót) obwieszcza nam w związku z para olimpiadą w Londynie, że “to może niech debile zaczną grać w szachy”.
Ja panu JKM odpowiem, że wystarczy, iż debile grają w brydża.
 
Należy też tu wspomnieć o warszawskich inwestycjach pod egidą także prezydent, ale pani, gdzie to podczas kopania tunelu ekipa natrafiła na “niezidentyfikowany” ciek wodny.
Każdemu się to może zdarzyć, gdyby nie to, że tym niezidentyfikowanym ciekiem wodnym była Wisła, co łaskawie zauważył w swoim ostatnim felietonie pan Pietrzak.
 
Dołóżmy wizytę Cyryla, z którym purpuraci każą mi sie jednać, ale żeby tylko z nim, a to jeszcze z tymi, którzy w Katyniu strzelali moim rodakom w tył głowy.
Bodaj dzisiaj przeczytałem na którymś z portali, że opublikowano jakieś dwie ruskie książki, pełne fałszu, których treść wieści, że to wcale nie Stalin i nie NKWD są winnymi zbrodni ludobójstwa na polskim narodzie.
Pewnie nasi oficerowie, intelektualiści, naukowcy, czy duchowni, sami strzelali do siebie, jak gen. Petelicki np.
 
Na koniec historia o dzielnym żołnierzu, który udaremnił zrabowanie pieniędzy w jednym ze stołecznych punktów bukmacherskich.
Żołnierz zaiste dzielnym się okazał, ale bandyta?
Mój Boże!
Bandycie udało się zbiec z miejsca napadu, ale u bukmachera zostawił on swój plecak, w którym znajdowały się jego dokumenty i telefon komórkowy.
Policja już zdążyła zatrzymać chwata, ale ja zasugeruję, że zanim go zamknie w areszcie śledczym, to powinna go skierować na badania psychiatryczne.
 
Powyższe historie pochodzą z bardzo krótkiego okresu naszej rzeczywistości i codziennie pojawiają się kolejne rewelacje tego typu.
Tak więc nawet panowie endecy - czapki z głów przed Marszałkiem, bo i wy także mieścicie się w kryteriach definicji Piłsudskiego, a to choćby z tego powodu, że wypisujecie wazeliniarskie listy do Putina.
 
Szacunek dla Marszałka, a wszystkich zapewniam, że w Polsce, to najpierw “zaczypuje” się obywateli, a nie polityków.
 
Miłej nocy życzę!
 
PS Postać na fotografii, to też polityk, choć idiotą zapewne nie był.  Może ktoś zgadnie kto to jest?
 
Moherowy
O mnie Moherowy

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości