Palestrina2005 Palestrina2005
52
BLOG

Berlusconi wrócił do władzy. Kaczyński także wróci

Palestrina2005 Palestrina2005 Polityka Obserwuj notkę 19
 

Nigdy nie należy się poddawać. Tak można skomentować zwycięstwo centroprawicowej partii „Lud Wolności" Silvio Berlusconiego we Włoszech. Berlusconi dwa razy rządził, potem przegrywał. Jednak nie zniechęcił się. Poczekał, aż Włosi zmęczą się nieudolnymi rządami lewicy i triumfalnie wrócił na najwyższe stanowisko. Dodatkowym sukcesem jest to, że do włoskiego parlamentu nie wejdą partie komunistyczne.

 

Berlusconi wygrał pomimo, że nie obiecywał cudów. Nie poszedł tropem Donalda Tuska, nie przedstawiał cudownych wizji bezbolesnych reform. Berlusconiego nie zbiły z tropu żarty na jego temat, skandale ujawniane przez media, czy też ataki lewicy na jego osobę m.in. z powodu wchodzenia w koalicję z nacjonalistami. Krzyki i oburzenie eurolewicy na nic się zdały. Berlusconi wykorzystał kolejną szansę jaka dali mu wyborcy i ponownie wygrał. Ludzie ponownie mu zaufali. Jednak tym razem zaufanie, jakim obdarzyli Włosi Berlusconiego jest zaufaniem innego rodzaju niż kiedyś.

 

Włosi nie oczekują już „cudotwórcy". Ten etap podejścia do polityki i wyborów (na którym to etapie właśnie są Polacy popierając Tuska-cudotwórcę) Włosi mają już za sobą. Wiedzą, że Berlusconi nie jest idealny, ma dużo wad. Ale po wszystkich „Świętych Mikołajach" lewicy ten biznesmen jawi się jako sprawny polityk, najlepsza opcja z aktualnie dostępnych. Włosi, podobnie jak ostatnio Francuzi, wybrali prawicę. Mam nadzieję, iż jest to sygnał, że „cudotwórcy", „Mikołaje" i inni „polepszacze świata" z lewicy zaczynają po woli bankrutować.

 

Wygrana Berlusconiego to jasny sygnał dla Kaczyńskiego. On tez musiał zawierać koalicje (z SO i LPR) za które był krytykowany, także musiał stawiać czoła nienawiści medialnej, także wielokrotnie był ośmieszany w mediach. Skoro jednak Berlusconi potrafił się podnieść dlaczego podnieść nie ma się Kaczyński?

 

Oczywiście Kaczyński nie jest medialnym magnatem jak Berlusconi, nie ma za sobą własnych medialnych koncernów jak Berlusconi. Ale ma całkiem poważne środki budżetowe na reklamę własnej partii, które w znacznej mierze blokują możliwość wejścia na scenę polityczną nowych partii. SLD zostanie prawdopodobnie wkrótce „strawiona" jako przystawka przez PO. PSL pozostanie partią niszową. Jedyną alternatywą dla PO i najpoważniejszym kandydatem do przejęcie rządów, gdy ludzie zmęczą się już Tuskiem, będzie Jarosław Kaczyński (ew. Zbigniew Ziobro jeśli Kaczyński uzna że ze względów wizerunkowych warto postawić na kogoś młodszego).

 

Potrzebna jest tylko cierpliwość ze strony Jarosława Kaczyńskiego, pozbieranie się, uporządkowanie szyków i odpowiednia strategia wizerunkowa.

 

Wydaje się, że Kaczyński nie powinien się kreować na „polityka doskonałego". To raczej już nie przejdzie. Część ludzi zraziła się do PiS. Pytanie jak ich odzyskać (lub też pozyskać nowych) gdy już zrażą się do PO. Moim zdaniem Kaczyński powinien postawić na wizerunek polityka skutecznego, twardego, który ma wiele wad (i wcale ich nie ukrywa) ale i tak jest lepszy od nic nie robiącego Tuska. A krytykować rząd Tuska jest za co - wzrastające ceny, brak obiecanych podwyżek dla budżetówki, brak reform, zła sytuacja w służbie zdrowia, ustawa medialna, resort sprawiedliwości, brak obniżek podatków (już PO kombinuje jak podwyższyć akcyzę i inne podatki, aby załatać dziurę po obniżeniu PITu).

 

W tej chwili entuzjazm wyborców PO już topnieje. PiS musi jeszcze chwilę poczekać i oszczędzać, oszczędzać pieniądze na media aby potem uderzyć z wielką siłą kampanią reklamową krytykującą Tuska. Ale uderzyć należy dopiero wtedy gdy ludzie będą już na tyle niezadowoleni, że reklama „antytuskowa" padnie na podatny grunt. Może będzie to w drugiej połowie tego roku, może dopiero w lecie przyszłego roku. Nie wiem. Taki moment na pewno jednak nadejdzie. Trzeba tylko cierpliwości i dobrego przygotowania na tą chwilę.

 

A na razie, w ramach rozrywki, napiszę jak taka „antytuskowa reklama" mogłaby wyglądać:

 

  • Tusk mówi: „Radykalnie zwiększymy pensje w budżetówce", lektor:  „w 2008r. pensje w budżetówce wzrosły o ....". Tuskowi lekko wydłuża się nos.
  • Tusk mówi: „Obniżymy podatki" lektor: „Rząd PO planuje zwiększyć akcyzę" - Tuskowi nos wydłuża się jeszcze bardziej.
  • Tusk: „Będą nas uczyć dobrze zarabiający nauczyciele...", lektor: „Pensja nauczyciela to obecnie.....". nos Tuska jeszcze dłuższy.
  • Tusk: „Zdynamizujemy wzrost gospodarczy" lektor „wzrost gospodarczy w 2008r. niższy niż za rządów PiS".  Nos Donalda Tuska jest już baaaaardzo dłuuuugi.

 

I na koniec lektor:

 

„Gdyby autor bajki „Pinokio" żył w dzisiejszych czasach na głównego bohatera swojej opowieści wybrałby Donalda Tuska"

 

 

 

 

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka