Dzisiejszy raport ABW dotyczący strzałów w Gruzji, o którym mówił Grzegorz Schetyna w Radiu Zet pokazuje jasno, że nieszczęściem jest gdy Premierem RP jest osoba, która jest kandydatem na urząd Prezydenta RP.
Wyjazd Prezydenta Kaczyńskiego do Gruzji i wizytacja terenów przygranicznych miały pokazać, że Rosja nie dotrzymuje umów międzynarodowych. Że Nicolas Sarkozy, który negocjował w stylu Chamberlaina (układ monachijski oddający Niemcom część Czechosłowacji) i „wynegocjował" porozumienie, w którym zawarł wszystko czego chciała Rosja, nie powinien być z siebie dumny tylko wziąć się do roboty. Bo nawet tak korzystnego dla siebie porozumienia Rosjanie nie przestrzegają. W takiej sytuacji miękka postawa UE wobec Rosji jest skandalem.
Działania Prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji są bardzo potrzebne Polsce i szerzej - całej UE. Dlaczego? Dlatego, że imperialne zapędy Rosji nie są w naszym interesie. Dlatego, że w naszym interesie jest UE silniejsza od Rosji, a nie UE chodząca na pasku Rosji (przykład Schroedera i innych unijnych polityków skorumpowanych przez Rosjan). Unia uzależniona energetycznie od Rosji, pozwalająca Rosji robić co chce w Gruzji czy na Ukrainie, nie jest w naszym interesie. Dziś Gruzja, jutro Ukraina, potem Estonia (już w granicach UE), a potem? Niemcy w latach 30tych też naginali granice cierpliwości Europy i sprawdzały do jakiego momentu można się posunąć.
Czy Donald Tusk nie rozumie tych interesów Polski? Czy Radek Sikorski ich nie rozumie? Myślę, że rozumieją je doskonale. Myślę, ze gdyby głównym rywalem Tuska w wyborach prezydenckich był np. Włodzimierz Cimoszewicz, Tusk zajmowałby stanowisko w sprawie Rosji podobne do Kaczyńskiego.
Niestety Donald Tusk nie myśli kategoriami polskich interesów. Myśli on kategoriami własnych ambicji w kampanii prezydenckiej. Dlatego też, zlecił przygotowanie raportu ABW sabotującego działania Prezydenta Kaczyńskiego.
Bo cóż takiego w raporcie ABW jest? Same domysły i filozofowanie, które doprowadza do wniosków mających zmniejszyć pozytywny wpływ wizyty Prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji.
Tusk, Schetyna, Komorowski mówią tak naprawdę to samo co rosyjskie najbardziej propagandowe media. Słuchając wypowiedzi polityków PO mam wrażenie jakbym słuchał ręcznie sterowanych przez Putina rosyjskich satelitarnych stacji telewizyjnych. Tam też mówią o „gruzińskiej prowokacji"
Dlaczego Tusk zamiast bronić polskich interesów staje w jednym rzędzie z propagandowymi mediami Rosji? Odpowiedź jest prosta próbuje zneutralizować ewentualny pozytywny wpływ wizyty prezydenckiej w Gruzji na sondaże Lecha Kaczyńskiego.
Jak zwykle sondaże przesłaniają Donaldowi Tuskowi racjonalne działania. Bo od początku tego roku mamy ciągła, nieustającą prezydencką kampanię Donalda Tuska.
Tak dalej się nie da. Tak dalej działać nie można. Premier nie powinien być kandydatem na Prezydenta. Donald Tusk powinien albo oświadczyć, ze nie będzie kandydował na urząd Prezydenta RP albo ustąpić ze stanowiska Premiera na rzecz kogoś innego (np. z PO). Bo dzisiejsza sytuacja i kampanijne rządy Tuska szkodzą interesom Polski.
