Jakby Ja Jakby Ja
48
BLOG

Raport z Lisa

Jakby Ja Jakby Ja Polityka Obserwuj notkę 24

    Starałem się dość uważnie obserwować program Tomasz Lisa, w związku z tym nasunęło mi się kilka ciekawych wniosków, ale za nim o tym to może najpierw  słów kilka o samym przebiegu programu (w zasadzie tylko jego pierwszej części).

       Na początek zaserwowany został materiał filmowy z wiecu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego przygotowany przez współpracownika gospodarza programu. Zadziwiła mnie jego długość, bo choć nie odmierzałem dokładnego czasu jego trwania to w stosunku do całości programu była to dość duża część programu, gdzie zazwyczaj podobne materiały nigdy nie trwają tak długo. Przy większości wypowiedzi osób pokazanych w materiale dziennikarz prowokował swoich rozmówców, choć ci wyraźnie nie mieli ochotę na pogawędke (mają do tego takie same prawo jak do tego żeby się wypowiadać). Wspomniani rozmówcy przy natłoku emocji jakie nimi szargały zostali pokazani niczym najwięksi "szaleni" fanatycy, ale dla równowagi (oczywiście nie za dużej) było kilka wypowiedzi normalnych zwolenników, takich którzy wierzą w sens kandydatury Jarosława Kaczyńskiego i najzwyczajniej mu sympatyzują. Spodobało mi się przede wszystkim "wystąpienie" młodego chłopaka, który nalegał żeby dziennikarz skupił się na ludziach, którzy faktycznie przyszli tam czegoś się dowiedzieć, coś zamanifestować, a nie tylko rozmawiał z "krzykaczami", którzy oczywiście mają prawo gardzić redaktorem Lisem, bo nie każdy musi go uwielbiać.

    Teraz o tym co pokazani w materiale filmowym mówili. Można z pewnością stwierdzić, ze nie należeli oni do fan klubu Tomasza Lisa. Ciągle słychać było, że nie chcą oni gadać z "kimś od Lisa", bo "Lis to zdrajca, nie-Polak, manipulator, itd". Dziennikarz pracujący dla niego specjalnie poddawał się pod te ataki, robiąc jednocześnie z ludzi oszołomów. Było kilka ciekawych wypowiedzi, bez emocjonalnych, prywatnych wycieczek w stronę prowadzącego. Młoda kobieta mówiła o swoich odczuciach co do wypowiedzi Olbrychskiego i Zelnika w poprzednim programie. Mężczyzna z flagą w dłoni, który bez grama fanatyzmu mówił, że jego kandydatem jest Jarosław Kaczyński, bo tylko on może godnie reprezentować jego poglądy. Wypowiedzi serwowane całkiem normalnie, można wręcz powiedzieć, że zachowywały one pewne medialne standarty, które oglądającego nie mogły w żaden sposób zdenerwować i to bez znaczenia na jego poglądy.

    Po długim wstępie rozpoczęła się debata w studiu. Tomasz Lis był nadzwyczaj spokojny jak na siebie. Nie osądzał, nie pokazywał wszem i wobec swoich poglądów, nie narzucał swojego zdania wszystkim, aż ciężko było sobie uświadomić, ze on to on. Zapewne była to metamorfoza jednoprogramowa, dlatego że chciał  na świeżo pokazać wszystkim oglądającym jak bardzo mylili się ci, którzy oskarżali go o brak rzetelności i obiektywizmu dziennikarskiego. Czyli wychodzi na to, że w jakiś sposób uderzyły go słowa ludzi zebranych na wiecu Kaczyńskiego.

    Nie skupiałbym się na wszystkich wypowiedziach jakie padały w podczas rozmowy na żywo, ale kilka ciekawych, godnych podkreślenia zdań wypowiedzieli zarówno Paweł Poncyliusz z PiSu jak i również Bartosz Arłukowicz z SLD.

    Poncyliusz był wyraźnie zmieszany tym co zostało pokazane. Tłumaczył się i wygladał początkowo na czlowieka, który wstydził się wypowiedzi, jakie padały z ust zebranych na wiecu, jednak z czasem odchodził od tematu tych,  którzy zachowywali się lekko kontrowersyjnie. Arłukowicz z Lewicy podkreślał, że taki materiał wyraźnie mowi o tym, że niemożliwe jest pojednanie międzi Polakami, że PO i PiS dzielą rodaków. Odniósł się on rownież do postawy Władysława Bartoszewskiego, który w jego oczach wiele stracił przez swoje zachowanie podczas przedstawienia komitetu popierającego Bronisława Komorowskiego.

    W tym programie najważniejsi nie byli jednak goście, wcale nienajważniejszy był materiał wyemitowany na początku, ważniejsza była postawa Lisa, który wydawał się troche zbity, jak na siebie mało odważny  w wygłaszaniu jedynie słusznych dla narodu wypowiedzi, bo przecież  często wydaje mu się, że ma patent na racjonalność sumienia Polaków.

Pozdrawiam

Autor

Jakby Ja
O mnie Jakby Ja

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka