Mamy pierwsze informacje o wyborach europejskich. Wygrana Platformy pokazuje, że partia ta być może jako pierwsza formacja polityczna będzie mogła rządzić dłużej niż 4 lata.
Trzeba jednak wskazać - według sondaży SMG/KRC Platforma Obywatelska wygrywa 45 do 29, a według sondaży Homo Homini i TNS Obop jest to wygrana 53 do 23. Co ciekawe najgorsze dla Platformy wyniki przedstawia TVN24.
Wygląda jednak na to, że bliższe wyniki powinna przedstawiać Homo Homini i TNS Obop. Wskazuje na to frekwencja - według stanu na godzinę 18 do wyborów poszło nawet 40% (a średnio ok. 30%) więcej mieszkańców większych miastach. Zawiodła ściana wschodnia - frekwencja tutaj nie tylko nie wzrosła, ale czasem nawet spadła. Uwaga ta nie dotyczy Małopolski - tutaj jeden z największych skoków frekwencji, podobnie w okręgu Warszawa I.
Wygląda więc, że w porównaniu do poprzednich wyborów zmobilizował się przede wszystkim elektorat Platformy, nie powinny więc dziwić wyniki.
Platforma uzyskała też prawdopodobnie jeden z największych wyników procentowych w Europie - szczególnie ciekawa sytuacja występuje w Londynie, gdzie według BBC wygrywa Partia Pracy (25%), za nią torysi (19%), liberałowie (17%), a na końcu eurosceptycy z UKIP z wynikiem 15%.
W Europie wygrywa zdecydowanie chadecja - zarówno w Madrycie, Paryżu, Berlinie i Rzymie. Rzym jest dla nas ważny, bo wynik partii premiera Włoch ma znaczenie przy aspiracjach Polski do objęcia funkcji szefa Europarlamentu. Sondaże przedstawione przez TVN24 wskazują, że włosi będą mieć ok. 25 mandatów, tyle samo co Platforma. Trudno jednak to orzec, nie znając szczegółów włoskiej ordynacji.
Polskie wyniki oficjalne mogą być jednak odmienne od tych właśnie prezentowanych. Byłem zszkowoany, gdy otrzymałej SMSa z danymi z jednej z przasnyskich komisji, a Przasnysz to bastion PSL i zwolennicy PiS. Tymczasem wygrywa Platforma Obywatelska (48%) przed PIS (17%!), SLD (16%), Centrolewicą (8%!) i PSLem (4,6%!).
