Witold Jurasz Witold Jurasz
1631
BLOG

Ukryjmy się za Londynem

Witold Jurasz Witold Jurasz UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zaapelował na łamach "Welt am Sonntag" do krajów UE o utworzenie wspólnej armii europejskiej.
Co istotne uczynił to w dniu, w którym Donald Tusk składał wizytę w Waszyngtonie, co jest co najmniej nietaktem. Takie oświadczenie to nic innego bowiem, jak podważanie euroatlantyckiej architektury bezpieczeństwa, której potwierdzenie miało być jednym z kluczowych elementów spotkania Donalda Tuska z Barackiem Obamą. Oto bowiem Jean-Claude Juncker w istocie podważa rolę NATO i proponuje stworzenie alternatywnej struktury obronnej opartej nie na sojuszu Stanów Zjednoczonych i Europy, ale na Unii Europejskiej. Wiarygodność UE w zakresie bezpieczeństwa możemy obserwować niemal codziennie, gdy Bruksela w odpowiedzi na kolejne etapy wojny rozpętanej przez Rosję odpowiada objęciem kilku kolejnych osób zakazem wjazdu na teren UE i nie jest w stanie podjąć decyzji o jakichkolwiek poważniejszych sankcjach wobec Moskwy.

Pytanie, czy w naszym interesie byłoby, aby nasze bezpieczeństwo powierzyć w ręce tych, którzy na rosyjski szowinizm patrzą przez palce jest pytaniem retorycznym. Jak słusznie zauważył Paweł Kowal skoro w czasie rozmów "pokojowych" w Mińsku teoretycznie instniejąca europejska dyplomacja nie odegrała żadnej roli to pomysł, by iść o krok (a w zasadzie o kilka kroków) dalej i powierzać UE nie tylko dyplomację ale i obronę, jest kuriozalny.

Nie jest tajemnicą, że od lat Niemcy, gdy tylko chcą zrobić coś, czego im robić nie wypada, wypuszczają w tym celu Luksemburg. Jean-Claude Juncker zaś to były premier Luksemburga. Nie dziwi zatem fakt, iż Niemcy - zupełnie przypadkowo rzecz jasna - ciepło przyjęły propozycję Przewodniczącego KE. Polska reakcja zaś jest taka, że w prywatnych rozmowach słychać, iż rządzący Polską są przeciw propozycji J-C Junckera, ale równocześnie zamiast zdusić tą, szkodliwą dla nas inicjatywę w zarodku, publicznie wypowiadamy się na jej temat w sposób na tyle ogólny, że pomysł ten miast umrzeć równie szybko jak się narodził, może stać się elementem dyskusji. Już to jest dla nas szkodliwe. W interesie Polski jest, by idea została zapomniana - sam zaś J-C Juncker powinien w mojej ocenie otrzymać jednoznaczny sygnał, iż Polska nie akceptuje inicjatyw, których istotą jest podważanie roli NATO. Nie spodziewam się niestety, iżby Polska miała dziś odwagę twardo zwalczać szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa pomysły, ale jednoznacznie negatywna reakcja premiera Wielkiej Brytanii pozwala Warszawie skutecznie ukryć się za Londynem.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka