Europosełowi PiS, panu Ryszardowi Czerneckiemu nie podoba się, że pani minister Mucha mianowała swojego osobistego fryzjera na stanowisko dyrektora COS. Mnie też się nie podoba, Panie Europośle. Więcej, nie podoba mi się generalnie dożywianie znajomych i działaczy partyjnych z pieniędzy przeznaczonych dla wybitnych specjalistów w służbie publicznej. Takie samo obrzydzenie wzbudza we mnie nominacja fryzjera na stanowisko dyrektorskie, jak każde inne promowanie rodzin polityków przy obsadzaniu stanowisk finansowanych z pieniędzy podatników.
Piszę o tym od czerwca 2009, proponującodpartyjnienie i profesjonalizację państwa poprzez ustawowe wprowadzenie konkursów na niepolityczne stanowiska w administracji rządowej i samorządowej oraz w spółkach SP, w miejsce dotychczas obowiązujących nominacji partyjnych tudzież skostniałej, przerośniętej gabarytowo i rachitycznej intelektualnie służby cywilnej. Piszę o tym zarówno na swoim blogu, jak i w lubczasopiśmie Konkursy dla Polski – niestety bez większego odzewu.
Tak jak kiedyś nie chciałem wybierać pomiędzy żoną posła Hofmana, a żoną ministra Grada , tak tym razem, mając do wyboru fryzjera pani minister muchy i dentystę francuskiej pani komisarz, wybieram swojego szewca, lecz nie na stanowisko dyrektorskie, lecz do naprawy moich butów przy jego kopycie, bo tam jest jego miejsce. Czy do pana europosła i innych działaczy partyjnych dotrze ta oczywista prawda, że nie da się zbudować sprawnego państwa bez likwidacji partyjnictwa i nepotyzmu? Wątpię.
