Moni Moni
185
BLOG

Ile kosztuje człowiek i dlaczego tak drogo

Moni Moni Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

„Średni koszt wychowania i wykształcenia dziecka wynosi…”, „Ubranie i wyposażenie dziecka do szkoły kosztuje…” a nawet: „Wychowanie jednego dziecka kosztuje tyle, co niezłej klasy samochód…” Niby normalna rzecz, wszystko na tym świecie kosztuje ale mnie, przyznam szczerze, odrzuca. Nie, żeby przy zakładaniu rodziny i sprowadzaniu na ten Boży świateczek dzieci należało liczyć tylko na boską pomoc, bo trzeba mieć też na uwadze własne możliwości finansowe i lokalowe ale redukowanie posiadania dzieci do wymiaru ekonomicznego jest po prostu obrzydliwością. Podobnie jak opisywanie jaką to inwestycją jest potomek i jak nam się zwróci „inwestowanie” w jego wykształcenie. Oczywiście, wykształcenie jest inwestycją, ale na litość, przede wszystkim w człowieka jako wartość samą w sobie. Ton tego rodzaju publikacji powoduje, że człowiekowi naprawdę odechciewa się mieć dzieci. Skoro ma to być worek bez dna, w który wrzucamy ciężko zarobione pieniądze, bo po kiego? Lepiej na ten wspomniany dobry samochód zaoszczędzić, nieprawdaż?

Paskudną funkcją takich tekstów jest niestety przykrywanie ponurej rzeczywistości, jaką jest spowodowana działalnością naszego teoretycznego państwa nędza, która wraz ze sztucznie rozbudzanym przerostem ambicji materialnych (mieć tu i teraz natychmiast wszystko) powoduje, że sfrustrowani ludzie potomstwa mieć nie chcą a raczej boją się je mieć. No bo skoro tyle kosztuje… Skoro przez bachora samochodu sobie nie kupię… Kompletne zachwianie proporcji i priorytetów. I jak tu dziwić się ludziom, których NAPRAWDĘ na dzieci nie stać? Jak mieć pretensje do Polek, że rodzą w Wielkiej Brytanii a u nas nie? Jak powiedzieć drobnemu przedsiębiorcy, z którego ZUS i Urząd Skarbowy wyciskają ostatnie soki, że może nie powinien skazywać swojego synka na jedynactwo? Jak wreszcie, zburzywszy i ośmieszywszy wszelkie tradycyjne wartości, mówić młodym ludziom o posiadaniu dzieci? No właśnie, dokładnie tym językiem, językiem ekonomii, przedmiotu a nie podmiotu. I to jest w tym wszystkim najbardziej przerażające.

Moni
O mnie Moni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo