Piekny program.
Tym razem w ataku posel Hofman i europosel Kurski, w obronie i kontrataku poslanka (minister?) Pitera, spokojnie stojacy z boku profesor Nalecz.
Redaktor Lis raz zastrzelil wszystkich. Przytoczyl fragment programu z 19.04.10, kiedy to poslanki Kempa, Kidawa-Blonska i Piekarska jednym glosem mowily, ze teraz sie wszystko zmieni na dobre. A tu dzisiaj walka na noze.
Z debaty najlepiej wyszedl profesor Nalecz, spokojny punktujacy wszelkie ataki faktami. Jak wczoraj u redaktor Olejnik, pieknie pokazal, ze profesorowi magistry nie doskocza. Jako historyk specjalista od pierwszej polowy XX wieku skorygowal i wyjasnil Kurskiemu sprawe zamachu na Narutowicza. Zauwazyl spokoj po katastrofie Smolensku, a wojne po tragedii w Lodzi. Wysmial skutecznie Deklaracje Lodzka.
PiS zrobil w tym programie pare nieszczesnych bledow.
Raz, to ze obaj panowie przybyli ze skoroszytami cytatow wyjetych z kontekstu. I takimiz zaatakowali nawet gospodarza. To blad liczyc na to, ze ludzie w tydzien zapomna ntp. co Palikot w calosci powiedzial.
Dwa, przyprowadzili swoja watahe i chcieli ja uruchomic. Mignela krotko na widowni i nie doszla specjalnie do glosu, ale zauwazylem wyraznie dwie osoby z programu u Pospieszalskiego. Blad fatalny.
Dzisiaj:
Pare dni temu w "Warto rozmawiac" ci sami aktywisci:
I trzy, kto przekrzykuje rozmowce, o tym wiadomo, ze nie ma racji. To robi zle wrazenie. Tu celowal posel Hofman.
Jak powiedzial profesor Nalecz i premier Mazowiecki, gosc drugiej czesci programu, zabraklo w programie bicia sie tez we wlasne piersi.
Debata wazna, pokazujaca jacy sa polscy politycy.
51500