moraine moraine
3923
BLOG

Mit niskich podatków

moraine moraine Polityka Obserwuj notkę 101

"Victor Orban przystąpił do reformowania finansów państwa. Od stycznia tego roku obowiązuje podatek liniowy od osób fizycznych w wysokości 16%, który zastąpi dotychczasowe dwa progi podatkowe 17% i 32%. Jeszcze większą rewolucją jest obniżenie podatku dochodowego płaconego przez osoby prawne (przedsiębiorstwa o charakterze spółek kapitałowych) z dotychczasowych 19 do 10%. Ponadto zlikwidowanych zostało kilka innych obciążeń podatkowych. W ten sposób Węgrzy dołączają do grona państw, które poprawy sytuacji budżetowej szukają w dążeniu do ożywienia gospodarczego i zachęcie dla przedsiębiorczych. Kalkulacja jest prosta – mniejsza kwota zapłacona przez większą liczbę przedsiębiorstw wykazujących większe zyski doprowadzić ma w rezultacie do zwiększenia budżetowych wpływów."  (..) "Bo wzrost podatków, wbrew czystym rachunkom, wcale nie musi oznaczać zwiększenia dochodów państwa, a wręcz przeciwnie, co już dawno wykazał amerykański ekonomista Arthur Laffer. "

źródło: http://marekkotlarz.salon24.pl/265286,wegry-tna-podatki-polska-obywateli

Zwykłym przypadkiem jest, że akurat zacytowałem fragment notki blogowej pana Marka Kotlarza. Podobnych notek na salonie jest pełno. Wszyscy autorzy próbują przekonać swoich czytelników jacy to oni są liberalni. Oczywiście nieodzownym elementem tej propagandy jest wspomnienie gdzieś w tekście o Krzywej Laffera. Oto ona: 

Pięknie to wszystko się nam kalkuluje oraz wygląda rzeczywiście liberalnie. Odnoszę wrażenie, że niektórzy gdzieś po piwnicach zbudowali nawet małe ołtarzyki krzywej Laffera i skrycie modlą się do tego ustrojstwa. Nie ukrywam, że ja również kiedyś stałem się ofiarą tej propagandy. Miałem wypieki na twarzy pokazując socjalistom dowód na to, że obniżenie podatków niekoniecznie musi być jednoznaczne ze zmniejszeniem wpływów do budżetu. Wyglądało to wszystko wspaniale dopóki nie uświadomiłem sobie, że tak naprawdę jestem tylko pionkiem w brudnej grze. Otóż nieświadomie uprawiałem zwykłą lewicową propagandę. 

Spróbujmy odpowiedzieć na banalne pytanie: Dlaczego chcemy obniżyć podatkiJeśli tylko dlatego, aby więcej pieniędzy pozostało w kieszeni obywatela oraz aby "dołączyć do grona państw, które poprawy sytuacji budżetowej szukają w dążeniu do ożywienia gospodarczego i zachęcie dla przedsiębiorczych" to ja po prostu wysiadam, a być może nawet rozważę wyskoczenie z krzykiem przez okno podczas biegu pociągu, bo przy takim myśleniu następna stacja na której może zatrzymać się pociąg nazywa się "postęp".

Podstawowym celem obniżki podatków powinno być zmniejszenie wpływów do budżetu. Jeśli próbujemy przekonywać, że chcemy obniżyć podatki, ale zachować lub nawet zwiększyć (powołując się na krzywą Laffera) wpływy do budżetu to tym samym stwierdzamy, że im więcej pieniędzy w budżecie tym lepiej. Jest to oczywiście myślenie lewicowe. W jaki więc sposób można uważać się za wolnorynkowca, a tym samym twierdzić, że powinniśmy utrzymać lub zwiększać role państwa? Bo przecież właśnie tak się będzie działo po wprowadzeniu w życie tych oświeconych prawd. 

Ekonomista Murray Rothbard podkreśla, że Laffer błędnie zakłada jakoby słusznym celem było zwiększanie wpływów do budżetu poprzez ustawienie optymalnej stawki podatkowej generującej największe wpływy. Daje to bowiem politykom narzędzie do ręki dzięki któremu mogą przedstawiać siebie jako zwolenników obniżki podatków obiecując tym samym brak cięć socjalnych przywilejów. Twierdzi on bowiem, że powinniśmy właśnie minimalizować przychody do budżetu poprzez ustawianie stawki podatkowej jak najbardziej to możliwe poniżej optymalnej stawki podatkowej na krzywej Laffera. 

A tak na chłopski rozum: nigdy nie uwolnimy się od państwa opiekuńczego jeśli naszym celem będzie maksymalne zwiększanie przychodów do budżetu. Możemy się czarować symbolicznymi obniżkami podatków jednak na dłuższą metę nadal będziemy zmagać się z deficytem nawet jeśli przychody będą wzrastać ponieważ ta socjalistyczna hydra nigdy się nie zaspokoi dopóki nie zmienimy sposobu myślenia i nie zaczniemy na poważnie obcinać jej głów. W przeciwnym wypadku będziemy nadal stać w miejscu tak jak dotychczas. Potrzeba polityka który powie jasno: nie ma rady -  trzeba ciąć wydatki!

moraine
O mnie moraine

kontakt: liberty.moraine@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka