Morsik 1 Morsik 1
42
BLOG

Machiavelli się kłania!

Morsik 1 Morsik 1 Rozmaitości Obserwuj notkę 14
Ponad 70 proc. Polaków ucieka na wcześniejsze emerytury, to ewenement na światową skalę - alarmuje niemiecki dziennik „Polska The Times”. Zaledwie co trzeci z polskich pracowników przechodzi na emeryturę w chwili, gdy osiąga wiek emerytalny.  Co się stało z Polakami, którzy w znienawidzonej komunie trzymali się pracy rękami i zębami, których na emeryturę wysyłano niemal siłą? Co się stało z ludźmi, którzy swoją pracę stawiali na równi z rodziną? A może, co zrobiono tym ludziom, żeby doprowadzić ich do strachu przed pracą, a nawet do alergii na pracę? 
 
         Kiedy rozpoczynaliśmy naszą rewolucję sierpniową 1980 roku ani przez myśl nam nie przeszło, żeby ustrój, z którym podjęliśmy walkę, zastąpić twardym kapitalizmem. Mówiliśmy o socjalizmie z ludzką twarzą, o reformach, o sprawiedliwości. A tu raptem, w 1989 roku ocknęliśmy się w kapitalizmie, który przekonał nas o konieczności istnienia bezrobocia, o tym, że każdy musi sam walczyć o swoje miejsce, że solidarność międzyludzka to już niemodny przeżytek. Przekonano nas, że jedynym modelem życia jest wejście do własnej lodówki, z której będzie dobry widok na własny telewizorek. Wszechobecny kapitał doprowadził do tego, że ludzie, którzy go w Polsce wynieśli na piedestał, uciekają przed nim jak szczury z tonącego okrętu.
 
Od razu na myśl przychodzi jedna z głównych rad wielkiego polityka Niccolo Machiavellego, który w dziele „Książę” tak radził: „Najpierw [po dojściu do władzy] wygub tych, którzy Cię wynieśli, aby nie mieli siły stanąć przeciwko Tobie”.  I to jest, moim zdaniem, cała kwintesencja Polskiej sytuacji „na rynku pracy”. Kapitał kończy już pachnącą machiawelizmem operację pozbywania się tego pokolenia, które bez protestu zgodziło się na jego niepodzielne panowanie w Polsce. Ci, którzy potrafili się tak zbuntować przeciwko socjalizmowi, że zadziwili świat - poddali się kapitałowi. Teraz wycofują się do resztek socjalizmu, które, na ich szczęście, jeszcze się gdzieniegdzie zachowały.
 
         Zarządzanie firmami polegające wyłącznie na zamianie kosztów stałych na koszty zmienne, lekceważenie i upodlanie pracowników nazywanych obecnie „50+”, obarczanie zadaniami, które wykonywali usunięci z pracy koledzy - za przysłowiowe „friko”, pogarda dla pracy i gloryfikowanie handlu - to tylko niektóre z przyczyn spoglądania tęsknym wzrokiem za tymi resztkami socjalizmu, które zapewniają jako-taką stabilizację.
 
         A ja wciąż, choć coraz ciszej, powtarzam słowa znienawidzonego Lenina: Cóż wart jest ten naród, który takie krzywdy znosi i nie buntuje się? Cóż wart jest ten naród?
 
Cóż wart jest ten naród, który zapomniał, do czego służą pięści, który pozwolił się do upadu spacyfikować, który zachowuje się jak mały Jaś, kiedy pojechał w odwiedziny do dziadka. Dziadek miał stary, chiński wazon. Jaś włożył rączkę do tego wazonu i, niestety nie mógł jej z niego wyjąć. Dziadek nie dawał za wygraną. - Jasiu, powiedział, wyprostuj paluszki i spróbuj jeszcze raz. - Nie mogę tak zrobić - odpowiedział Jaś - bo wypuszczę z rączki pieniążek, który znalazłem w wazonie...
Oto stan polskiego społeczeństwa. Niby mają zaciśnięte pięści, ale tylko dlatego, że ściskają w nich ochłapy, które łaskawie przydzieli im na przeżycie uwielbiany kapitalista.
Morsik 1
O mnie Morsik 1

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości