Mr Gumby Mr Gumby
232
BLOG

Przepraszam panią Hermenegildę Kociubińską… Zobacz za co!

Mr Gumby Mr Gumby Polityka Obserwuj notkę 1
Przepraszam panią Hermenegildę Kociubińską za to, że w dniu … 1988 w sklepie obuwniczym przy ul. Kilińskiego powiedziałem do niej przy jej córce: Głupstwa pani gada. Adam Abacki.

Anons tej treści, wyczytany w lokalnej gazecie wrył mi się w pamięć. Nazwiska i dokładna data oczywiście z niej wyleciały, został sklep obuwniczy, córka i obraźliwy cytat. Mam wrażenie, że była to epoka schyłkowego Jaruzela, ale równie dobrze mógł to być początek lat dziewięćdziesiątych; ot, młodość moja po prostu.

Ile mogło kosztować coś takiego? Pewnie więcej niż nekrolog albo ogłoszenie o sprzedaży meblościanki. Abacki nie miał być zniszczony, miał się wstydzić.

A teraz nie. Teraz Kaczyński zastanawia się czy sprzedać dom, żeby Sikorski czuł się przeproszony w Onecie. Powiecie, no tak, ale Kaczyński to nie Abacki, a Sikorski to nie Kociubińska, to gruba polityka jest, to słyszała cała Polska a nie obuwniczy na Kilińskiego.

No dobra, a dlaczego słyszała?

O tym, że taki wyrok (przypomnę, chodzi o około 700 tysięcy) jest niemoralny, mówił jakiś tydzień temu Rafał Ziemkiewicz. Krótko: odszkodowanie powinno być współmierne do poniesionych szkód, a nie być represją. Porównał je też ze skandalicznie niskim odszkodowaniem za czterdzieści, o ile dobrze pamiętam, miesięcy aresztu tymczasowego.

Nie wspomniał o innym aspekcie tych wyroków. Wracam do pytania: dlaczego cała Polska słyszała?

To że Abacki obraził Kociubińską, to nie był temat nawet dla lokalnej gazety. Ale to, że Kaczyński powiedział coś o Sikorskim, jest dla Onetu jak świeża końska kupa po solidnej porcji owsa, walnięta na środku drogi, do której zlatują się z gwarem wróble z lewa i prawa. Owies jest za darmo, owsa dosypał Kaczyński. A wróble się wykaże w raporcie klikalności, wróblom się dorzuci reklam, wróble się mo-ne-ty-zu-je. Drobnym kosztem jest gaża dla absolwentów dziennikarstwa, którzy to opracują, dołożą trochę błędów stylistycznych; serwery to wyższy koszt niż ci wyrobnicy, red. Jastrzębowski na pewno potwierdzi.

Zatem Onet (batożę go tu jako przykład, ale jest tych medialnych pasożytów cały legion) zarabiać ma i na obrazie, i na przeprosinach.

Czy Kaczyński zapłacił Onetowi za propagację swej opinii nt Sikorskiego? Czy Onet odpalił Kaczyńskiemu działkę ze zmonetyzowanych wróbli?

Od dawna uważam, że przeprosiny powinny być za darmo w tych mediach, które żyły z relacjonowania sprawy. Od dawna, tzn. od sprawy Wyszkowski kontra Wałęsa, notabene, po latach zweryfikowanej (ale tylko moralnie! nie finansowo) na korzyść Wyszkowskiego.

Ba! A może spojrzeć na to inaczej? Może Onet powinien jakoś beknąć za współudział? Skoro rozgłaszał obraźliwą opinię, skoro bez niego (i legionu pozostałych) ona by w ogóle nie zaistniała?

Powiecie, a bo ty pisior jesteś. Nie ukrywam, że z pary Kaczyński – Sikorski to pierwszego darzę większym szacunkiem i sympatią. Ale bądźmy obiektywni: za chwilę zmieni się konstelacja, ktoś przestawi wajchę i to Sikorski będzie sprzedawał Chobielin.
I trochę przewrotnie powiem – w sumie to mi Kaczyńskiego tak bardzo nie żal. To już 7 lat z okładem, jak mógł coś z tym zrobić. A sprawa była znana od dawna, czyli od przygód p. Wyszkowskiego. Do tego nie trzeba zmiany konstytucji, co najwyżej kodeksu, a może rozporządzenia?

A może, zamiast piątek dla zwierząt trzeba było powołać za parę groszy jakiś portal przepraszam.gov.pl, oszczerca były zobowiązany na nim, za jakąś tam zryczałtowaną opłatę, może tysiaka, odszczekiwać, co tam sąd uzna za stosowne. A niech tam już potem Onet wysyła stażystów, niech stamtąd wygrzebują owies dla wróbli.


Mr Gumby
O mnie Mr Gumby

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka