Muchomorek Muchomorek
651
BLOG

Himalaiści też kochają życie...

Muchomorek Muchomorek Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Jutro odbędą się nabożeństwa żałobne Macieja Berbeki i Tomka Kowalskiego.  W Warszawie odbędzie się Msza Święta w intencji naszych himalaistów.

W ostatnich dniach w mediach dyskutowano o tragedi na Broad Peak.(Pomijam fakt że większość "ekspertów" po raz pierwszy dowiedziała się że jest gdzieś tam w świecie taka góra) W mediach gościli często himalaiści, co jest zresztą zrozumiałe. Można zauważyć że ich komentarze są oszczędne. Nie obwiniają nikogo wprost. Po prostu czekają na powrót ekipy Wielickiego, żeby ze źródeł dowiedzieć się jak doszło do tej tragedii.

Dziennikarze rzecz jasna oszczędni w osądach i komentarzach nie są. Różne padały pytania. Od pogody do pytania jakie skarpetki nosi się tam wysoko w górach. Dziennikarze liczyli na pikantne szczegóły i być może ostre komentarze ze świata ludzi gór, ale spotkał ich zawód. Himalaiści to ludzie raczej nie szukający poklasku i popularności w mediach, i ich komentarze nie nadawały się na nagłówki i żółte paski w tv.

Niestety jak to często bywa internauci szybko ruszyli do "boju". W ciągu kilku dni przeczytałem setki komentarzy o tym jakimi idiotami, samobójcami, nieodpowiedzialnymi ludźmi byli Berbeka i Kowalski. Setki internautów nie może zrozumieć po co idzie się na ośmiotysięcznik, skoro panują tam tak ekstremalne warunki, a zdarza się że po wejściu na szczyt niestety nie da się "podziwiać widoczków". Część ludzi w ogóle nie rozumie chodzenia po górach. Sam spotykałem się z pytaniami- po co tam leziesz?- Odpowiadałem jak niegdyś Jurek Kukuczka- bo są...

Sam mógłbym zapytać moich znajomych, przyjaciół, rodzinę - po co jeździcie na Mazury, nad Bałtyk, w Bory Tucholskie? Tam można się przecież utopić, można trafić na biały szkwał, czy zostać staranowanym przez Żubra. Ilu ludzi corocznie traci życie nad wodą, a ilu w górach? Odpowiedź może dla wielu być zaskakująca.Zazwyczaj gdy w wodzie znajdują topielca, komentujący wspominają o alkoholu, szoku termicznym czy "skoku na główkę". Gdy ginie ktoś w górze to zazwyczaj jest to wariat, lub samobójca, bo po co tam właził...

Podobnie rzecz miała się z Robertem Kubicą. Mieliśmy istną kubicomanię. Wszystko było ok, dopóki Kubicy nie przydarzył się wypadek. Od razu pojawiły się komentarze, co on robił na tym rajdzie? Przecież on nie jest kierowcą rajdowym. Dlaczego w kontrakcie nie było klauzuli zakazującej takich występów? Sam nigdy nie byłem fanem Kubicy, ani sportów motorowych, ale przez myśl mi nie przeszło żeby krytykować i oskarżać Roberta o myśli samobójcze czy bezmyślność.

Co mają wspólnego kierowcy rajdowi, himalaiści, czy nawet szachiści? To ludzie mający PASJĘ. Czyli poświęcają się dla reczy które kochają robić. Czasem poświęcają życie, ale założę się że gdyby mieli ponowny wybór, obraliby tą samą scieżkę życia...

Himalaiści pewnie czytają różne opinie na ich temat. Co sobie myślą? Być może to że opinie w ich temacie wydawają ludzie którzy nigdy nie byli i nie będą w połowie tak ekstremalnych warunkach w jakich oni się znajdują będąc na górskich wyprawach. Jednak gdy czytają o tym że nie liczą się z życiem, czy rodziną na pewno jest im przykro, bo co my możemy o tym wiedzieć. Nie liczę na to że ludzie którzy wylali wiadra pomyj zmienią zdanie, czy przeproszą. Wystarczy że przestaną pisać bzdury i zajmą się swoimi pasjami, jeśli takie mają....

To pisał facet który ponad trzydzieści lat chodzi po górach, i nie jest samobójcą, ani wariatem....

 

 

Muchomorek
O mnie Muchomorek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości