Tym razem wyjatkowo zgodzę się z Tomaszewskim, że należy zagrać zdyscyplinowany, defensywny futbol. Z tym zastrzeżeniem, że nie musi to być żaden antyfutbol jak mówi Tomaszewski, ale równoprawny w piłce defensywny schemat gry. Niemcom nie powinno się dać rozpędzić bo wtedy są bardzo niebezpieczni.
Dlatego nie widzę w pierwszym składzie Grosickiego czy Rybusa. Zacząłbym od silnych, wytrzymałych walczaków. I nie przejmowałbym się narzekaniem na słaby poziom czy gwizdy na trybunach.
Oczywiście to jest piłka i może okazać się, że Niemcy i tak szybko sobie poradzą z obroną i wszystko się na boisku zmieni. Może też (oby) wydarzyć się, że w ustawieniu bardziej otwartym to my otworzymy wynik i nawet wygramy. Jednak realnie szanse w otwartej grze mamy mniejsze niż Niemcy co oczywiste. Przede wszystkim brak nam kreatorów gry, dobrze technicznie wyszkolonych rozgrywających. Dlatego upatruję szans w zagęszczeniu środka i próbach kontr. Niech Niemcy się martwią prowadzeniem gry.
