naprzod naprzod
517
BLOG

Ateiści są „boscy”!

naprzod naprzod Polityka Obserwuj notkę 3

 „Ateiści są boscy”, to jedno z haseł jakie mogliśmy zobaczyć w sobotę na ulicach Krakowa, i niebiosa najwyraźniej przekonały się do ateistów, wolnomyślicieli, agnostyków i wszelkiego rodzaju racjonalistów. Ubiegłoroczny, pierwszy Marsz Ateistów i Agnostyków całej Polski, przeszedł w strugach deszczu spod Collegium Novum pod pomnik Tadeusza Boya-Żeleńskiego, tym razem krakowskiemu marszowi towarzyszyło słońce i lekki wietrzyk. Pogoda wymarzona.

Zbiórkę wyznaczono na placu Wolnica, bo przeciw wcześniej planowanemu spotkaniu na ulicy Szerokiej, zaprotestowali przedstawiciele społeczności żydowskiej, jako, że znajduje się tam jedna z niewielu czynnych synagog w Polsce i najczęściej odwiedzany, historyczny cmentarz Remuh.

Z placu Wolnica demonstranci (podobnie jak w roku ubiegłym było ich nieco ponad pół tysiąca) przeszli plantami w stronę Małego Rynku. Hasła wypisane na transparentach dotyczyły generaliów („No God, no problem”, „Hulaj rozum, Boga nie ma”, „Humanista-ateista” czy też „Nie kradnę, nie cudzołożę, nie wierzę”), ale też realizacji konstytucyjnego zapisu o rozdziale kościoła od państwa („Wolna szkoła, religia do kościoła”) i żądały pełnego, prokuratorskiego wyjaśnienia działań kościelnej Komisji Majątkowej.

Demonstracyjna obecność kościoła katolickiego przy każdej, nadarzającej się okazji w tym np. we wszystkich uroczystościach państwowych powoduje, że ateiści i agnostycy czują się dyskryminowani przez państwo polskie.

W przeciwieństwie do wydarzeń ubiegłorocznych, gdy na demonstrujących, pod pomnikiem Boya czekała już grupka przeciwników, która próbowała zakłócić uroczystość składania kwitów, tym razem środowiska klerykalne nie zdecydowały się na organizację takiej kontrmanifestacji.

Po spotkaniu organizatorzy zorganizowali w krakowskim klubie Re panel dyskusyjny na temat świeckości państwa. Podczas trwania dyskusji do lokalu wtargnęło pięciu ogolonych na łyso młodzieńców, którzy wrzucili na salę pojemnik z gryzącym gazem. Kilkadziesiąt osób, w tym zagraniczni goście, musieli w pośpiechu opuścić zadymione pomieszczenie. Wezwano straż pożarną oraz policję, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Dziarscy Młodzieńcy zakatowali ateistów, wniosek z tego, iż w przeciwieństwie do nich muszą być głęboko religijnymi, a cała akcja to nic innego jak walka za wiarę.

naprzod
O mnie naprzod

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka