Zainspirowana wpisem http://methinksisee.salon24.pl/index.html, postanowiłam napisać coś o wyniku wyborów. Wcale nie pod kątem zwycięstwa PO. Dwa lata temu uważałam, że media są bezczelne, gdy oceniły rządy PiS jeszcze przed ukonstytuowaniem się rządu. Ja tego nie zrobię.
Pomyślałam po prostu, że cytowany wyżej Hamilton jest typowym aż do bólu demokratą w wydaniu polskim. Bo zauważcie: zagłosował nie "za", tylko "przeciw". Program PO, tak od niechcenia, przeleciał wzrokiem już PO wyborach. Ciekawe zresztą, po co? Nie wystarczy mu to, co o ty programie piszą media?.....
Nie ulega wątpliwości, że 21 października wygrały media. Co najmniej tyleż samo, co PO. Udało się zmobilizować spory, choć niestety bezkrytyczny, elektorat. Zapomniano jednak (lub zlekceważono to) dać temu elektoratowi jakikolwiek, choćby najmniejszy, pozytywny cel. Oznacza to, że kilka milionów Polaków poleciało do urn, nie znając programu partii, na którą zagłosowali. Wystarczyło im medialne bicie w pisowski bęben. Cóż, taka jest cena demokracji. Nie ja ją wymyśliłam!
Ale ważnym aspektem tej sytuacji jest dezawuacja demokracji. Wybory, jak jeszcze nigdy dotąd, zostały sprowadzone do jarmarcznego widowiska. Zagrano na ludzkich emocjach i to podziało. Podobnie, jak dwa lata temu, tylko silniej. A silniej dlatego, że Polacy NIGDY nie głosują na partię znajdującą się aktualnie u władzy. Wzrost popularności PiS po dwóch latach rządów jest ewenementem, któremu bardzo pomogła medialna nagonka.
A czy domyślacie się już, jaka będzie konkluzja? Panie reżymowy blogerze Azraelu, pp. reżymowi dziennikarze Paradowska i Żakowski, Panie nieświadom swego wyboru Hamilton?
Brawo. Tak. Za cztery lata przewaga PiS będzie MIAŻDŻĄCA. PiS w opozycji, tak silnej, jak nigdy dotąd ... PiS "wyrżnięty do nogi", jak niektórzy słodko się domagali ... PiS prześladowany i niedopuszczany do mediów ...
O tak. To będzie coś po prostu niesłychanego. Zwłaszcza, gdyby azraelowe wołania o "depisizację", czy jak on to tam nazywa, znalazły odzew.
A ja, żeby nie było, przegrałam. Głosowałam na UPR.
