neomys fodiens neomys fodiens
220
BLOG

Na klęczkach

neomys fodiens neomys fodiens Polityka Obserwuj notkę 0

"Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". To stadionowe hasło dość niespodziewanie stało się chyba najgłośniej komentowanym zdaniem mijającego powoli tygodnia. TVN, GazWyb, no i oczywiście politpoprawni blogerzy na S24 grzmią z oburzenia. Kibolskie bydło kompromituje swój klub, swoje miasto i swój kraj! Nasi litewscy bracia, najwięksi - zaraz po Ukraińcach - przyjaciele Polaków okrutnie obrażeni przez zradykalizowanych, agresywnych fanów Kolejorza! Wstyd, hańba, zdziczenie obyczajów. Itd., itp. W kółko. Od rana do nocy. Jak zwykle jednak osobnicy wydający z siebie ten politpoprawny jazgot nie potrafią zastanowić się skąd takie - ich zdaniem niegodne człowieka i haniebne - hasło właściwie się wzięło. Mówiąc brzydko -  g. ich obchodzi jakie jest tło, ważne jest tylko to, że jest kolejna okazja do potępienia narodowca, prawicowca, albo - jeszcze lepiej - "faszysty".

Uczucia jakimi darzę poznańskiego Lecha, jak i jego stadionowych kibiców, są naprawdę dalekie od sympatii (sam kibicuję klubowi, który w Poznaniu z lubością wyzywają od k...ew), ale transparent, który fani Kolejorza wywiesili na meczu z Żalgirisem (nawiasem mówiąc - gratuluję świetnego wyniku, wielki trenerze Rumaku...) bardzo mi się spodobał. Słowa na nim wypisane może i są dosadne (a nawet chamskie), ale kibice piłkarscy mają to do siebie, że jeśli coś im się nie podoba, to raczej walą prosto z mostu i nazywają rzeczy po imieniu, miast owijać w bawełnę. A dostrzeżony i przez nich problem z Litwinami jest, wbrew pozorom stwarzanym przez GW i jej przyjaciół, spory, o czym w mediach głównego nurtu haniebnie mało się niestety słyszy. Wystarczy jednak dokopać się do osobistych relacji Polaków na Litwie, troszkę pogrzebać w sieci i wziąć do ręki mniej popularne gazety, aby dowiedzieć się, że Polska mniejszość jest na swoich dawnych ziemiach gnębiona przez miejscowe władze, które to władze są dodatkowo w stosunku do władz polskich butne i aroganckie. Wiem, że dla oburzonych "stadionowym bydłem" za trudnym jest, żeby sięgnąć po coś innego niż jedynie słuszna gazeta i jeszcze dodatkowo samemu interpretować pewne fakty, więc podpowiadam: zdaje się, że ci nasi "litewscy przyjaciele" wcale nas Polaków tak bardzo nie lubią!

Oczywiście w normalnie rządzonym kraju, jakim Polska sterowana przez PO rzecz jasna nie jest, reakcja ze strony MSZ na szykany polskiej mniejszości powinna być natychmiastowa, a wiodące media (które teraz tak pięknie się oburzają) winny nagłaśniać i potępiać wszelkie wrogie zachowania "naszych litewskich przyjaciół", aby Naród był świadomy jaką politykę wobec niego prowadzą nasi sąsiedzi. Niestety rząd pod wodzą Tuska jak i zdradkowe MSZ politykę na klęczkach prowadzą już nie tylko wobec Rosji i Niemiec, ale także wobec Ukrainy, jak i maleńkiej Litwy. I dopiero to można nazywać hańbą i wstydem. Skoro jednak polskie władze klęczą przed każdym z naszych sąsiadów (no, ewentualnie Łukaszence można dokopać, bo to jest nadal modne i akceptowalne - wszak łobuz stawia się i Ruskim i UE, więc mamy obustronne przyzwolenie), zaś środki masowego przekazu milczą, to odezwać się musi głos rozdrażnionej ulicy, czy też - jak w tym wypadku - głos piłkarskich stadionów. Oczywiście w takim wypadku nie ma mowy o grzecznym i poprawnym pitoleniu -  stadionami na szczęście nie rządzą mdli dyplomaci. Jest dosadnie i ma być dosadnie. Ktoś może powiedzieć, że agresja w życiu politycznym być może nie jest dobra, ale - szczerze powiedziewszy - wolę widzieć na  stadionie Lecha "litewskiego chama na kolanach" niż klęczącego przed prawdziwym litewskim chamem "polskiego" szefa MSZ. A ten głośny teraz "cham stadionowy" jest niewątpliwie spowodowany między innymi taką właśnie klęczącą i uległą polityką Tuska, Sikorskiego jak i usłużnych wobec władz okołomichnikowych mediów.

Mam nadzieję, że oprócz doprowadzenia do świętego oburzenia naczelnych poprawnościowych krzykaczy, akcja poznańskich kiboli skłoni choć część Polaków do zainteresowania się szykanami, z jakimi spotykają się nasi rodacy ze strony Litwinów.

   

    

Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka