Czy wiemy jak bardzo nasz świat który znamy się zmienia?
Czy w natłoku bieżacych spraw, zakupów, przedszkola - znajdujemy chwilę, którą nie poświęcamy na oglądanie 6 powtórki filmu w TV ?
Patrzę na swoich przyjaciół, współpracowników... i widzę że nie.
A dookoła nas zachodzą niezwykłe zmiany. Nie wiem czym i w jaki sposób się to skończy; dla nas [Polski] jest o tyle lepiej że procesy w europie zachodniej są o wiele bardziej zaawansowane.
Może konkrety:
http://www.youtube.com/watch?v=6-3X5hIFXYU&playnext_from=TL&videos=Be9SKqRH6no
Statystyka jest bardziej niż nieubłagana. Jej nie można przekonać marketingiem. Ten film jest przerażający ... bo mówi o procesach - nieodwracalnych procesach - które za naszym płotem, żywopłotem się dzieją.
Tuż obok.
Że niby ich nie ma? Odwracamy wzrok ?
Wróciłem właśnie z Hamburga... I nawet na ulicach to widać. Taksówki - praktycznie same osoby z pochodzenia nie-niemieckiego.
Zapamiętałem imię, jedno - Abdull. Naklejki są widoczne z licencją wewnątrz auta. A dlaczego spytacie? Bo wystąpiło trzykrotnie - to samo. Na siedem jazd...
Uwielbiam argumenty retoryczne - czy kiedyś spotkałem ludzi wyznających Islam ? Tak, poznałem ich SYSTEM (proszę nie utożsamiać z religią, to tak jakby porównywać komunizm z chrześcijaństwem). A nawet więcej - studiowałem w kraju o dużym odsetku społeczeństwa islamistów.
Miesiąc po moim wyjeździe - ekstremiści islamscy spalili pociąg. Niestety, nie wypuścili z niego kobiet i dzieci. Spalili wszystkich żywcem.
Moja rodzina była przerażona. Ja też.
Czy stosuję odpowiedzalność zbiorową? Zakrawa to o ironię, po przeczytaniu tego co się wydarzyło. Ale tak nie jest do końca. Nikt nie powie złego słowa (NIE POWINIEN) chociażby Polskim Tatarom.
Czy Oni zagrażają nam jakkolwiek? bez żartów.
A czy olbrzymie, niekontrolowane getta palące nasze auta (vide FRANCJA - to się przecież dzieje naprawdę!) przez ludzi bez wykształcenia, bez przyszłości ?
Tak. Zagrażają. Za skromne dwadzieścia lat. To tak daleko ? Hmm, moje córki będą akurat w wieku kiedy się studiuje.
A pro po - oglądałem (nie mogę teraz znaleźć niestety) taki fajny program, coś a'la kawa czy herbata u nas. TV Katar.
Bardzo lekka forma, mówili prowadzący "jak należy bić kobietę w domu". Nie CZY. a JAK. I jakie to niewłaściwe robić to na oczach dzieci, i należy uderzać w miękkie aby nie miała problemów z pracą.
Chciałbym kpić, żartować. Niestety - tak to właśnie jest.
Zamiast tego - inny ciekawy link, podobny: http://www.youtube.com/watch?v=NO0UaBG1Bsg
Oczywiście, to wszystko przyszłość. Daleka. Ale czy musimy borykać się z problemem jak już się pojawi ?
Może wystarczy odpowiednia profilaktyka, prawo imigracyjne, zakaz budowy nowych meczetów?
Straszną rzeczą byłoby coś w rodzaju 'nocy długich noży' - jakieś pogromy czy cokolwiek takiego. Jestem lata świetlne od tego... I gorliwym tego przeciwnikiem.
Jestem za tym, aby nie dopuścić jedynie do tego co się dzieje obecnie we Francji i co niedługo [5-10 lat] się wydarzy w Niemczech.
Pozdrawiam,