Dawno temu (podczas turnieju w Koreii) ukułem zasadę pierwszych 20 min. Polska reprezentacja przez pierwsze 20 min gra świetnie. Przeprowadza finezyjne akcjie, często gości pod polem karnym aby poźniej oddać inicjatywę do końca spotkania. Kolejny taki zryw ma miejsce w pierwszych minutach drugiej połowy a później brakuje tlenu i ledwo chodzimy. Niestety dziś ponownie widziałem dowody że moja teoria jest prawdziwa. Różnica między wtedy a teraz polega na Robercie Lewandowskim. To ten gracz zrobił różnice na boisku która przyspożyła nam 1 gola.
Po meczu Rosja-Czechy jestem pełny obaw czy z Rosją wywalczymy chociaż remis. Pozostaje trzymać kciuki za naszych chłopców. Żeby się nie zapalali i nie zabiegali przez pierwsze 20 min bo później Rosjanie nas rozstrzelają. Jeszcze jeden kamyczek do ogrodu Smudy. Nie wiem na co ten człowiek czekał ale od 70 min prosiło się o zmianę. Połowa piłkarzy oddychała nawet porami skóry i nie mieli siły biegać.
ps. KoKo Euro spoko…tak się zastanawiam po co był ten cały cyrk z hymnem reprezentacji? Od czasów konkursu nie słyszałem tego przeboju. Liczyłem że usłysze go dziś przed meczem ale nie. Ktoś powinien odpowiedzieć za ten skandal..
