I wilk tym razem okazuje się postacią pozytywną. To dowód na to, że historia polskiej prokuratury ostatnich lat, to nie bajka.
Rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego było przez partie rządzące reklamowane jako „odpolitycznienie”, pełne uniezależnienie, niezawisłość, niezależność prokuratury od wpływów i nacisków politycznych. Czym się okazało w praktyce? Bezkarnością. Kompletnym brakiem kontroli. Automatem do umarzania spraw.
„Konsekwencje personalne” zapowiadane przez Seremeta to podróbka decyzji a nie decyzje.
Prokuratorzy, którzy mimo takiej programowej samowolki starają się pracować uczciwie, ścigać złodziei, gwałcicieli i morderców, siedzą cicho i klepią paciorki, żeby im się nie trafiło doniesienie „aferalne”, które będą musieli umorzyć albo zrobią to za nich przełożeni a oni wylądują na prowincji w rejonówkach, gdzie będą oskarżać bezdomnych za włamania do altanek.
Do niedawna sądziłam, że państwo nie działa. Ale teraz wiem, że to nieprawda. Owszem, działa, ale przeciwko obywatelowi – podatnikowi, który to państwo utrzymuje. A sprzyja oszustom, złodziejom, malwersantom. Zwykły obywatel jest wg mediów i polityków partii rządzących „sam sobie winien” bo nie czyta umów drobnym maczkiem. Powinniśmy brać adwokata za każdym razem, gdy kupujemy działkę, mieszkanie, wczasy, zawieramy umowę z bankiem lub funduszem powierniczym. Bez adwokata nawet z drogówka nie powinniśmy się zadawać. Nasze państwo wymaga, żebyśmy sobie sami radzili w kontaktach z nim samym.
Tymczasem wystarczy przywrócić funkcje i obowiązki jego instytucji, odpowiedzialność urzędników i funkcjonariuszy. NIK powinien mieć prawo do wnoszenia spraw do sądu a nie tylko do przekazywania ich prokuraturze. Podobnie Izba Skarbowa. A prokuratura powinna znowu być częścią ministerstwa sprawiedliwości. Immunitety dla prokuratorów i sędziów powinny być zniesione, powinni oni również jak każdy przechodzić na emerytury a nie w stan spoczynku.
Dość przywilejów za złe, szkodliwe funkcjonowanie. A jak to im nie odpowiada, na kasę do Biedronki. Tam, gdzie jest prawdziwe życie.
Śmiało ocenił sytuację Ziobro, ale zbyt skromnie. Proponuję większy rozmach w szukaniu przyczyn zapaści państwa, w tym systemu „sprawiedliwości”.