06.06. Warszawa (PAP/Media) - Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział w niedzielę, że aresztowano trzech funkcjonariuszy rosyjskiej grupy antyterrorystycznej OMON, którzy bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku okradli konto Andrzeja Przewoźnika, posługując się jego kartami kredytowymi. (PAP)
07.06. MSW Rosji już w niedzielę kategorycznie zaprzeczyło, by smoleńscy milicjanci ograbili ciało Przewoźnika. MSW FR określiło te doniesienia jako "bluźniercze" i "cyniczne". (PAP)
07.06 ...tutaj nieścisłość, sprostowanie tego, co powiedziałem wczoraj, rzeczywiście nie chodziło tutaj o funkcjonariuszy OMON-u, którzy również pracują przy zabezpieczeniu tego terenu, a funkcjonariuszy, czy żołnierzy jednej z innych formacji, które również operowały na miejscu katastrofy" - powiedział rzecznik rządu. (PAP)
Rzecznik polskiego rządu mówi "bluźniercze" i "cyniczne" słowa o pracy służb kraju, który chce się z nami pojednać! Co więcej, poddaje w wątpliwość słowa swojego premiera, jakoby nie było zastrzeżeń do pracy strony rosyjskiej albo przyznaje, że premier nie ma zastrzeżeń do kradzieży dokonywanej przez funkcjonariuszy!
Jeżeli Pan Graś, tak jak mówi, po prostu powiedział to, co podpowiadała mu niekompletna wiedza, oznacza, że w imieniu polskiego rządu, jego autorytetem dodaje powagi niesprawdzonym informacjom. Aż strach pomyśleć, że zaczerpnął je zWikipedii.
Pan Graś mówi w imieniu Polskiego Rządu. Mówiąc nieprawdę, podważa jego autorytet, a więc działa zarówno na szkodę tego rządu, na szkodę państwa i na szkodę narodu.
W trudnej sytuacji jest teraz Pan Premier. Albo przyzna, że polskiemu rządowi zdarza się w bardzo ważnych sprawach mówić nieprawdę albo przyzna, że nieprawdę mówią ci, którym ufa bezgranicznie. Ciekawe, który wariant wybierze.
A decyzja, którą podejmie w sprawie swojego rzecznika, będzie świadczyła o wadze, jaką przywiązuje do autorytetu polskiego rządu!
O znaczeniu prawdy już nie wspomnę.
Ciężkie jest życie!
Nie trudno wyobrazić sobie reakcje Panów Tuska, Komorowskiego, Niesiołowskiego, Bartoszewskiego, Wajdy na słowa Jarosława Kaczyńskiego, które przez Rosjan byłyby nazwane „bluźnierczymi” i „cynicznymi”.
Czy teraz ich reakcja będzie choć trochę podobna?
