Łatwo było przewidzieć, że dyżurni dziennikarze każdemu kto spróbuje dobitnie skomentować wydarzenie spod URM-u zarzucą, iż postępuje niemoralnie wykorzystując ludzką krzywdę.
Taki moralny szantaż jest szczytem dziennikarskiego chamstwa, przecież ten zdesperowany człowiek w jakimś celu napisał właśnie ten list.
Napisał go, chcąc wykrzyczeć swoje problemy i bezsilność wobec państwa. On chciał, aby opinia publiczna o tym się dowiedziała.Próba manipulowania lub prymitywnego przemilczania tego faktu, jest działaniem na szkodę tego człowieka.