Niewielbłąd Niewielbłąd
616
BLOG

Mamy dość Tuska w Telewizyjnych "schow"!

Niewielbłąd Niewielbłąd Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Tusk skutki swoich "dramatycznych rządów" zwala na "kryzys" i ośmiela się odgrywać "błazna", który nie przyznaje się do winy, ani też nie poczuwa się do sprawstwa jakiegoś bliżej nie określonego "kryzysu", który jest bez przestanku nagłaśniany w mediach - spędza on nam Polakom sen z oczu i straszy nas, jak te dostrzeżone przez Nelę Rokitę - "oczy Tuska". Jest to bardzo drażliwe i przejmujące, dlatego  że tak na prawdę to nikt dokładnie nie wie, co nam Polakom i Polsce ten "samo-chwalebnie" rządzący rząd Tuska szykuje pod tym mianem "kryzys".

Podejrzewa się, że nadejście tego kryzysu, związane jest i będzie to chwila, kiedy "opozycja" zdobędzie dowody na "dramatyczny" stan finansów państwa Polskiego, do którego doprowadziły cztero  letnie rządy Tuska. Wiadomo, że rząd Tuska sam się nie odważy tego ujawnić,  o czym dowodzi ustawa, która weszła w życie dn. 02 I 2011r - ustawa "o ochronie informacji niejawnych", która zamknęła dostęp do takich danych i ich  publikacji, które Tusk uznaje za szkodliwe dla jego rządu.

Stąd i dlatego nikt nie jest wstanie dziś powiedzieć (ani opozycja, ani media) ile zadłużenia zagranicznego ma Polska i pod jakie zastawy majątku narodowego Tusk ostatnio brał pożyczki w Bankach Londyńskich i nie tylko. Nic też nie wiadomo, czy Skarb Państwa posiada jeszcze jakieś rezerwy walutowe, czy  depozyty w złocie, albo ile Bank Centralny wydrukował pieniędzy na rozbujane inwestycje, jak również na pokrycie strat powodziowych itp. 

Te tak ważne informacje są dobrze chronione i nie ujrzą swiatła dziennego bez woli tego rządu, albo takiej katastrofy finansowej, gdzie już nie da się tego ukryć, bez wiedzy Parlamentu.

Tusk na razie jak tylko może - "stroi dobre miny", do fatalnej rzeczywistości i stara się tymi "czatami" w mediach i głoszonymi monologami zasłonić i przekrzyczeć najgorszą  opinię (coraz większej publiczności) jego rządów jaką ma społeczeństwo, której Tusk ma świadomość a która jest prawie całkowicie zablokowana przez te "pro-Tuskowe" media. 

Tusk tu ma bardzo  ograniczoną wyobrażnię o skutkach swojego rządu i  wywołanym spustoszeniu w Kraju i stąd wynikającym stosunku społeczeństwa do jego rządu, bądz też zdaje sobie dobrze z tego sprawę, ale świadomie minimalizuje okazywany bunt i nie zadowolenie zdecydowanych na wszystko przeciwników, którzy akurat nie reprezentują żadnej partii - obdartych z godności i ogołoconych z warunków do życia coraz to szerszej warstwy społeczństwa. Są już nawet  tacy, co nie żartują i są zdecydowani na wszystko, gdyby tylko mogli dopaść Tuska.

Dało się to zauważyć w wyrazanych emocjach i hasłach, jakie na  manifestacji w Wa-wie dnia 13.XII.2011 można było zauważyć. Z tego wynika jasno, że to większość społeczeństwa ma już dośc tych kłamstw i tej degrengolady Tuska i ma już jednoznaczną nie zmienialną ocenę rządów Tuska i żadna tu współmedialna sciema, czy  gry nie potrafią tego zablokować, ani odmienić. Bo to koniec polityki Tuska i pewne jest, że jedzie na ostro z góry. 

Tusk przez ten okres swoich rządów, jak i ostatnich decyzji, czy wykazywanej w mediach aktywności niezbicie dowiódł, że absolutnie nie dorósł, do tego co reprezentuje i kim jest na prawdę. On wciąż jest  "chłoptasiem", któremu wydaje się, że "premierowanie",  to prawie to samo, co kopanie piłki na "murawie". Nie ma żadnego poważnego podejścia do spraw Państwa,. Gdziekolwiek jest a szczególnie w Brukseli, te jego mimiczne zachowania '"urągają" całkowicie powadze męża stany" - odnośi się wrażenie,  że jego determinacja walki o sprawy Polskie zawiera się na poziomie sporu np o "czerwone jakłuszka, czy czapki kasztanów" - tak bardzo łatwo i bez żadnego przekonania, ani też z kim kolwiek konsultacji - podejmuje zawsze decyzje, które są wygodne i korzystne, dla wszystkich stron, tylko nie dla Polski. Aby się o tym przekonać wystarczy poobserwować, kilka  tych jego żenyjących popisów mówczych i odruchów zachowawczych, kiedy znajduje sie w Brukseli na obradach.

Jest to więc polityk nie pilnujący Polskich spraw a jego starania skupiają się tylko na grze tak, by jego zewnętrzy obraz dawał jemu samemy  pozytywne odczucia i absolutnie nie ważne dla niego jest to, co o nim myślą inni i jak postrzegają jego "włodarzenie" Polacy.

Jest obojętny na wszystko, że nie sposób jego samego zrozumieć, bo choć on  nie był na wczorajszym (dn. tj. 13.XII.2011) "marszu niepodległości" w Wa-wie, ale na pewno słyszał i zna wykrzyczane tam "jego hańby - jakich się dopuścił wobec Polski i Polaków. Mimo tego (jak wynika z jego ostatnich wystąpień),  to wciąż wyobraża sobie Naród Polski, jako ludzików na ciemnej gwieździe, gdzie nic nie widać, nic nie słychać, co naknocił, jak zadłużył i zniszczył ten Kraj a przedstawia się  zawsze, jako „zwycięski bohater” i nie byle jaki  „filozof”

 POzwala więc on sobie na dowolność, jaka absolutnie nie mieści się w randze  "premira" i urąga tej powadze, gdy podejmuje poza prawne działanie - bo jak można powołać  „bezprawną” ustawę i  zablokować „informacje o stanie Państwa” po to tylko, by jego szkodliwe i nie kompetentne rzady mogły być przez niego sprawowane dalej?. Zakrawa to bardziej na scenerię  Dziadów cz.II –„ciemno wszędzie głucho wszędzie (i sam ciekaw) Co to będzie, co to będzie”? – Wygłasza więc takie  „wirtualne” monologi, - bez zupełnego sensu, oparcia o fakty i możliwości realizacji. Fakt, że publikują i z niedowierzaniem słuchaj ich tylko media – jest bardzo tu wymowne!

Odnośi się wrażenie, że jest sięobecnym  nie na granej sztuce  „Dziadów” - "ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie co to będzie", ale na rzeczywistej średniowiecznej „ceremoni Dziadów”, w której rząd Guślarza Tuska, jest „POgańską ceremonią Platformy”, która tak jak w Mickiewiczowskich Dziadach -  „ludzi sprowadza na „Całkowite, Prawdziwe Dziady”,  zaś całe te jego rzady - skończą się „Nocą dziadów"

Szczery uczciwy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości