Ew. Ew.
310
BLOG

Śmiać się, czy płakać?

Ew. Ew. Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Poczucie humoru, każdy jakieś ma. Przyjrzymy się troszkę kabaretom w tv, bardziej popularnym, rozrywkowym kanałom na You Tube, a na końcu zahaczymy o disco polo i jego ironiczne odnogi.

Ostrzegam, to tylko moja subiektywna opinia, nie mam na celu obrażania kogokolwiek. Polecam odczyt z otwartym umysłem, bez zaciećwierzania się ;). Na wstępie zdefiniujmy sobie pojęcie sarkazm - spotęgowana, złośliwa ironia, szyderstwo, drwina, agresja. Osobiście znacznie bardziej cenię sobie zwykłą ironię, czyli dosłownie przestawianie, pozorowanie. Pozwala wyczuć poziom inteligencji u rozmówcy, a następnie poziom dystansu.

Obrzydza mnie natomiast prostactwo i chamstwo w najprostrzym wydaniu. Wyśmiewanie, osobiste wycieczki do ludzi, cech, na które człowiek nie ma wpływu, jeśli atak skierowany jest na mnie, nie ma problemu, bo "tylko głupiec obrazi się, za nazwanie go głupcem, mądry człowiek się zaśmieje". Dystans, świadomość załatwia sprawę, stawia zaporę nie do przejścia dla atakującego. Znacznie gorszy, boleśniejszy jest atak na osoby, które kochamy, tu żaden dystans nie pomoże. To z tego powodu mądrzejsze osobistości publiczne chronią swoich bliskich. Zaewoluowaną formę ochrony żony przedstawił Jerzy Urban, nazywając ją publicznie "sprzedajną dziwką". Ktoś myśli, że ma ją gdzieś, totalnie jej nie szanuje? Nic bardziej mylnego, któż teraz odważy się go przebić. Nikt, przecież wystarczy, że musi żyć z tym potworem na codzień. Już nikogo nie obchodzi, czy Urban ma rację, czy jego żona faktycznie posiada sprzedajny, rozpustny charakterek, natomiast większość czuje, że to biedna kobieta jest.

Wyższy poziom to obśmiewanie pewnych postaw, zachowań, bez osobistych wycieczek. I tutaj można użyć ostrzejszych słów, zdecydowana, krytyczna postawa może mieć charakter edukacyjny ;).

Współczesna Angielka zmienia częściej partnerów, niż prześcieradła.

"Kiedyś to była kurwa i flejtuch, a nie współczesna Angielka."

Janusz Korwin - Mikke

Ogólnie rzecz biorąc, najważniejszą zasadą używania narzędzia zwanego poczuciem humoru jest unikanie świadomego krzywdzenia siebie i innych ludzi. Śmiech ma łagodzić ostrość problemów, nie zaś wyostrzać najdotkliwsze udręki.

"Człowiek pokazuje swój charakter najwięcej poprzez to, co uważa za śmieszne."


Johann Wolfgang von Goethe

TV

Nie sposób, nie wpomnieć o poziomie współczesnych kabaretów, w których prostactwo, tępy dowcip, bije po uszach. Wystarczy, że ktoś bezsensownie rzuci kurwą i jest szał. Warto jednak zwracać uwagę na to, kto i w jaki sposób jest obśmiewany. Kabaret w tv to również propaganda, dobrze więc zauważać, kogo próbują zdyskredytować w naszych oczach, a w stosunku do kogo próbują humorem załagodzić obyczaje, postawę. Ma być prosto, konkretnie i dosadnie, by najgorszy głąb zrozumiał i przyjął bezrefleksyjnie, bezmyślnie ich opinię jako swoją.

YOU TUBE

Tu każdy znajdzie coś dla siebie. Skupię się na dwóch, z moich ulubionych kanałów. Z dupy oraz Pyta. pl śmieszą mnie do łez, a moja sympatia akurat do tych kanałów dziwi, szokuje, jest zwyczajnie nierozumiana. Po co pisać o tych akceptowanych przez wiekszość :P.

Z Dupy

Najbardziej znośna, przyswajalna wśród moich znajomych jest seria zduppingów, a z nich najbardziej lubiane, te z Kim Dzong Unem i z Putinem. A co najbardziej razi? Sam założyciel, wytatuowany lewak z tłustymi włosami.

Nie zgadzam się z wieloma jego lewackimi opiniami, z argumentacją, niekiedy po prostu denną. Mimo to, nie mogę mu zarzucić braku inteligencji, ale ciągnie mnie coś więcej, ostry dowcip, rockowa muza, a prezentowane wycinki z filmów, zachęcają mnie do ich obejrzenia. Komentuje bierzące wydarzenia, gdyby nie to, skąd bym się dowiedziała, o takich newsach, jak Maryla Rodowicz w teledysku Donatana, rozpoczęcie "kariery muzycznej" Ewędliny, czy Luxurii Astaroth. 

Pyta.pl

Uwielbiam tych wariatów. Klasyk polskiego YT, tworzą od 2005, są znani, niekoniecznie lubiani, ale mogliby przytemperować dowcip, zmienić image i sprzedać swoją wiedzę, niewątpliwe doświadczenie do jakiejś z tv. Ale nie, ich nie ciągnie na salony, wolą biegać po ulicach, wkurzać ludzi, idioci prawda? Można różnie oceniać ich twórczość, ale niewątpliwie mają serducho do tego, co robią, cieszą się tym i ta prawda się przebija, pozwala trwać, nie pękli z hukiem jak pomysły, kreacje innych youtuberów. Mnie też nie śmieszą wszystkie ich żarty, tylko niektóre... większość :P, dziękuję. A tak serio, chwilami przeginają, ale bronią się całokształtem twórczości. Ich dwie główne zasady, to zawsze się zgadzaj i wyprowadzaj ludzi z równowagi, intelektualnie, pytaniami z dupy, oderwanymi od schematu, w który weszli, będąc na jakiejś demonstracji.

Mam słabość do Piotra "Kozy" Kozerskiego, tak, do tego dwumetrowego, prawicowego psychopaty. Ciągnie swój do swego, z tym, że mi do dwóch metrów, pół metra brakuje, więc nie mogę być tak bezczelnie odważna. Widzę w nim wolność, niezależność, coraz mniej jest takich ludzi, szczególnie w mediach.

DDDDDANCE

Disco Polo nie lubię i nie słucham. Koniec tematu.

Lubię za to, bazujących na disco polo, ironicznych artystów. Kiedyś to był aktualny politykier Paweł Kukiz. Pamiętacie hicior o Zośce, trzepiącej dywan? Disco polo śpiewało o miłości, więc ironia rownież była w klimacie: "kochaj mnie, nanananana".

Dziś nurt w tekstach jest inny, miłość odpłynęła, przypłynęło wyuzdanie, typu pięciokąty z czterema osiemnastkami w jego furze. Czy może w takim układzie oburzać tekst: "świruj świnio, tańcz, świruj, jak pojebana, pojdziemy do wc, jak już bedziesz pijana." Pijana świnia w wc, w porównaniu do pięciokąta w aucie, to pikuś. Czy się mylę? Oczywiście to kwestia nazewnictwa, niektórzy wolą słuchać opowieści o szambie, ubranej w ładne delikatne słowa. Ja zdecydowanie bardziej wolę prawdziwy przekaz.

Jestem fanką Braci Figo Fagot, uważam, że są fenomenalni. Pokażcie mi drugi zespół, który na koncertach gromadzi, zcala ludzi z różnymi preferencjami muzycznymi, tj. rockowcy, metale, punkowcy, hip - hopowcy. Zaznaczam: na koncertach płatnych z własnych pieniędzy, nie na festynach. Szokują, chwilami obrzydzają. Ironiczna, disco polowa, swojska otoczka  łagodzi jednak ten, chwilami, zbyt ostry przekaz. Bez poczucia humoru, bez dystansu, z przymróżeniem oka, nawet nie próbuj słuchać. Zbyt dosłowne, niedojrzałe podejście może wywołać złudzenie, że dookoła są same dziwki i świnie, a normalnych kobiet brak.

Polecam dojrzałym widzom :) Miłego wieczoru życzę :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ew.
O mnie Ew.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości