Wstrząsający raport likwidatora warszawskiego getta Jurgena Stroopa ukazał się na stronach IPN. Ktoś kto nie czytał "Rozmów z Katem" Moczarskiego winien dowiedzieć się z tego pisanego żydowską krwią raportu czym fascynował się naród niemiecki przez ponad 10 lat panowania syna austriackiego bękarta. To dobra szkoła dla wszelakiej maści współczesnych nazistów i wyznawców chorej filozofii Białego Człowieka.
Polska wersja raportu wydana przez IPN poprzedzona jest wstępem Janusza Kurtyki:
"Dla Polaków nie może być bez znaczenia fakt, że raport ten, pisany ręką niemiecką,mówi o reakcji polskiego społeczeństwa na popełnianą zbrodnię. (...)informacje o udziale „polskich bandytów” w walkach wewnątrz getta nie pozostawiającienia wątpliwości, że zorganizowana część polskiego społeczeństwa, zbrojnepodziemie polskie, zdobyło się na coś więcej niż tylko moralne wsparcie dla ginącychza murami Żydów. Krew polska zmieszała się w getcie i pod jego murami z krwiążydowską. " -całość .pdf
Uważny czytelnik w samym raporcie na stronie 34 znajdzie co prawda wzmiankę wydawcy: twierdzenie iż Polacy brali udział w bitwach wewnątrz getta jest błędne ale to i tak nie zmieni faktu, że śp. Janusz Kurtyka popełnił bardzo dobry wstęp do polskiego wydania tej przerażającej pamiątki czasów wojny światowej.
Czyta się ów raport jednym tchem. Typowo niemiecka perfekcja w organizacji tak wielkiej zbrodni może budzić przerażenie. Raport to dowód jak manipulacja, socjotechnika i zwykłe słowa mogą zmieniać postrzeganie świata przez jednostki ludzkie. Jak fanatyzm może zmieniać szanowanych ojców rodzin w morderców milionów. Jak wiara w przywódcę potrafi wyciągnąć z duszy człowieka demony zamieniające go w bestię.
Niech zimne słowa Stroopa, podawane suche fakty i statystyczne liczby, jakby liczonych krów w stadzie, wbiją się drzazgą w umysły współczesnych aryjczyków próbujących na różne sposoby spełnić swoje chore wizje. Niech unicestwią w nich demona nienawiści by nigdy więcej nikt nie musiał czytać podobnych raportów pisanych we współczesnym świecie.