Mieszczuch7 Mieszczuch7
1170
BLOG

Dlaczego premier Morawiecki jeszcze solidnie nie obsobaczył Wałęsy?

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 54

W przerwie na lunch z braku innych lekkich tematów kumpel zagadnął, czy słyszałem, co powiedział Wałęsa. Strapiłem się, bo prawdę mówiąc nie słyszałem, co powiedział Wałęsa, ale wiele o tym, co usłyszeli inni o tym, co miał powiedzieć Wałęsa. Odpowiedziałem więc, że jeszcze nie, ale sprawdzę. No i popsułem taki ładny wątek  do obśmiewania! Ale, co tam, pewnie i tak różne żarciki lecą na stary łeb Wałęsy, bez mojego wspomagania. Choć na ten łeb nic już nie pomoże, nawet Niagara kpin i zimnej wzgardy. Może nawet go ucieszy, że znów o nim mówią, chociaż tylko w znienawidzonych "mediach Kaczyńskiego", podczas gdy cała michnikowszczyzna nabrała wody w usta. Dalej rozmowa toczyła się niemrawie w rytmie siąpiącego deszczu.

Dlaczego nie jest mi do śmiechu, gdy Wałęsa dodaje kolejny gag do arsenału swoich wygłupów? Bo Wałęsa był kiedyś dla mnie wyczekiwanym bohaterem, przywódcą, bo wierzyłem w Solidarność, sens strajków i dystrybucji wydawnictw drugiego obiegu, bo to pomimo wszystko kawałek mojego życia. I to piękny kawałek życia!

Wałęsa, którego nazwisko niestety niezaprzeczalnie jest bardziej znane na świecie niż nazwisko Czaputowicz, wygłosił dla "Sputnika" pochwałę Putina, jako polityka mądrego i z wielkim potencjałem, zadeklarował gotowość do odbycia podróży na Kreml i spotkania sie z nim osobiście, by przedstawić mu argumenty, mające go przekonać do robienia wspólnej "pięknej polityki". I nawet gdy dziennikarz prowadzący wywiad spytał o to, czy Wałęsa ewentualnie przyjeżdżając do Putina miałby przygotowywać jakby przyszłą oficjalną wizytę polskiego rządu, ten nie zająknął się ni pół słowem, że żadnych plenipotencji do tego nie posiada. Dziennikarz ze "Sputnika" wyraźnie zasugerował, że od polityki zagranicznej jest polski rząd, ale Wałęsa "aluzju nie poniał". Tak więc, mimo że dopiero co polski minister spraw zagranicznych, profesor Jacek Czaputowicz, dobitnie skrytykował Putina za nielegalną aneksję Krymu, zagrabienie części terytorium Ukrainy i łamanie norm prawa międzynarodowego, to do światowych mediów łatwiej przebije się pochwała Wałęsy. Pójdzie w świat.

Oczywiście, stanowisko polskiego MSZ było skonsultowane z organami UE. Niestety, legendarny noblista, któremu ponoć wolno więcej niż zwykłym obywatelom, jak pisał "New York Times", podważa tę linię polityczną w kremlowskich mediach. Polska polityka zagraniczna może być więc przez takie incydenty postrzegana na zewnątrz (przez niezbyt wnikliwych lub niezbyt życzliwych obserwatorów - a przecież takich jest większość) jako niejasna, chwiejna, a nawet być może niespójna ze stanowiskiem UE ... W ten sposób wypowiedź Wałęsy może być szkodliwa dla Polski. 

To wielki błąd, takie demonstrowanie przez byłego prezydenta RP braku myślenia kategoriami racji stanu, odpowiedzialności za państwo. Były prezydent nie może szkodzić państwu polskiemu na arenie miedzynarodowej rozbijając jego jedność i osłabiając pozycję oraz wiarygodność w relacjach zewnętrznych. Powinien pamiętać, że uprawianie polityki międzynarodowej należy do prezydenta i premiera, zgodnie z Konstytucją. Każde swoje przedsięwzięcie powinien uprzednio konsultować z ministrem spraw zagranicznych, zanim wywoła kolejną awanturę międzynarodową.  

Wałęsa wielokrotnie wypowiadał się w mediach innych krajów przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi polskiemu. On Polskę w UE postrzega jak kabaretowy, biedny baraczek w dawnym obozie  socjalistycznym, ze starego dowcipu. Dla włoskiej "Republiki" mówił, że UE trzeba "poprawić, ale jest niezbędna: w globalnym świecie małe państwa narodowe i egoizmy nie działają." Słyszeliśmy także, że Rosja jest niezbędna dla Europy... Równie dobrze mógłby tu zastosować do tych "małych" swoje porównanie byłych republik radzieckich do starych gratów, obciążających piękną Rosję, jakiego użył w wywiadzie dla "Sputnika". Czy Europa nie byłaby piękniejsza, lepsza, bez tych dziadowskich, postkomunistycznych krajów, których przyjęcia do Unii się tak obawiała?  I Wałęsa - mówiąc o Rosji - przekonuje, że: "Musimy ustąpić jeden drugiemu na miarę wielkości." 

Mamy ustąpić, "nie kłócić się z Rosją", ale o co, w jakiej sprawie ustąpić, co jest punktem spornym? Niech nam Wałęsa konkretnie powie, czy mamy w podręcznikach historii pisać, że to my rozstrzelaliśmy 100 tysięcy jeńców radzieckich w 1920 r., za co Stalin miał prawo zemścić się w Katyniu, że my w sojuszu z Hitlerem wywołaliśmy II wojnę światową i AK-owcy byli faszystami, czy mamy wyprosić amerykańskich żołnierzy i z powrotem zaprosić rosyjskich, czy domagać się zniesienia sankcji, zalegalizowania aneksji Krymu i nie przeciwstawiać się przejęciu władzy w Kijowie, zamknąć usta na zbrodnie dokonane w Syrii, czy mamy postawić Jarosława Kaczyńskiego pod sąd za rzekome doprowadzenie do katastrofy smoleńskiej i uznać odpowiedzialność za nią rzekomo pijanych polskich generałów, odpuścić sobie żądania zwrotu naszego samolotu i co jeszcze?  

Wałęsa w wywiadzie dla "Sputnika" powiedział, że nie podoba mu się polityka polskiego rządu, w szczególności to, że jest proamerykańska, zamiast prorosyjska. "Ameryka jest daleko" i "ci trzeci na nas zarabiają" - to sterrotypowe hasła, które odcisnęły się na mózgu Wałęsy w czasach PRL tak mocno, że zapomniał o amerykańskich dolarach, które płynęły onegdaj na jego ręce, na "Solidarność"... A rozrusznik serca wszczepili mu lekarze w Moskwie czy w Houston? 

To, co wywołuje mój sprzeciw, to to, że Wałęsa wypowiada się w naszym imieniu, gdy mówi, że "nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku". Nie zgadzam się z tym. Bo choć Ameryka jest daleko, to tam mieszkają moi wujowie, to tam ojciec znalazł właściwe docenienie swojej pracy i mnie kiedyś podała pomocną dłoń pewna Amerykanka. Byłem w Stanach, a w Rosji - nigdy. Z Ruskimi kojarzą mi się wspomnienia z dzieciństwa mojej matki: o złodziejstwach i gwałtach "wyzwolicieli" i tym podobne koszmarne historie, nuda radzieckich filmów i lekcji rosyjskiego, zgwałcona socrealizmem architektura Warszawy... Bliżej mi do poszanowania wolności indywidualnej, zasad demokracji, poszanowania ludzkiego życia i w ogóle - przykazań bożych, niż do terroru Stalina, NKWD, KGB czy FSB... Tak, Rosja to piękny kraj, rosyjski to język poetów, pięknem syberyjskiej przyrody zachwycał się również Piłsudski, ale on nigdy nie zapomniał, gdzie jest wróg, a w 1920 r. odrzucił sowiecką nawałę od bram chrześcjańskiej Europy.   

Kiedy Wałęsa mówi "Sputnikowi" o robieniu interesów z Rosją, to - sądząc z doświadczenia - mówi nie o interesie Polski, ale o własnym i własnych korzyściach. Czy chodzi o szantaż, czy stawką są tajne akta, czy chodzi o problemy finansowe i zdrowotne - nie wiem, czas pokaże. Już dwa miesiące mijają, jak czekamy cierpliwie, aż się wreszcie ktoś zgłosi do Wałęsy po te 250 000 zł nagrody dla świadka, który zaświadczyłby lub  dostarczył dowody na to, że został on wrobiony we wspólpracę z SB. I nikt się jakoś do tej pory nie zgłosił? To się już raczej chyba nie zgłosi, a zamiast tego mamy przegrany z Kaczyńskim proces o zniesławienie, ujawnione dokumenty Kiszczaka w Hoover Institution Library i teraz ten dym medialny ...

Tymczasem chciałbym, żeby premier Morawiecki publicznie obsobaczył Wałęsę za nieodpowiedzialne wtrącanie się w kompetencje rządu, wchodzenie w delikatną materię spraw międzynarodowych i by położyć wreszcie kres tym żenującym umizgom wobec Putina. Zanim Wałęsa wymusi i przyjmie zaproszenie Putina do jego prywatnej rezydencji  w Nowo-Ogariowo pod Moskwą? 


Więcej: https://www.salon24.pl/u/notatnikmieszczucha/916977,jak-jest-potwor-to-powinien-miec-twarz-potwora-komentarz-do-artykulu-w-nyt-o-lechu-walesie; https://www.salon24.pl/u/notatnikmieszczucha/223455,pogrzebane-problemy-walesy; https://www.msz.gov.pl/pl/p/msz_pl/aktualnosci/wiadomosci/minister_czaputowicz_w_kijowie_o_sytuacji_bezpieczenstwa_na_ukrainiehttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24133168,lech-walesa-wyznaczyl-nagrode-w-wysokosci-250-tys-zl-szuka.htmlhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24133168,lech-walesa-wyznaczyl-nagrode-w-wysokosci-250-tys-zl-szuka.html; https://www.repubblica.it/esteri/2016/01/20/news/lech_walesa_da_qui_una_minaccia_per_l_europa_-131658300/?refresh_ce  

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka