wislawus wislawus
373
BLOG

Chemia między Nikim a Wszystkim

wislawus wislawus Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Tym razem wychodzę od definicji chemii z Wiki:

Chemia (grec. χημεία chemeia) – nauka badająca naturę i właściwości substancji, a zwłaszcza przemiany zachodzące pomiędzy nimi.”

Nie jest to, moim zdaniem, definicja do końca poprawna, ale pozytywna, ponieważ odwołująca się do substancji i zmian w niej zachodzących. W tym znaczeniu dotyka natury chemii. Jednak wymaga sprostowania i wyjaśnienia.

Po pierwsze, chemia nie jest „nauką”, tylko jest dziedziną oświaty. Nauka, chemia, do dziedziny oświaty, chemii, ma się tak, jak lekcje chemii w szkole do tego co chemią jest w rzeczywistości. A to zasadnicza różnica.

Po drugie, należy wyjaśnić, że "substancja" odnosi się do Wszystkiego, a nie tylko do materii, atomów i atomowych pierwiastków. Z chemią jest analogicznie jak z poruszaną w poprzedniej notce przyrodą: chemia, podobnie jak przyroda, nie jest zjawiskiem, bytem, zdarzeniem lokalnym, wyłącznie materialnym, czyli mającym miejsce tylko na Ziemi i w atmosferze Ziemskiej, a nawet nie tylko tylko w Wszechświecie i Kosmosie.

To są zjawiska, dużo szersze bo zachodzące w całym wieloświecie, w każdym z jego dwunastu światów, w Wszystkim a także w Niczym, oraz między nimi, zarówno na poziomie minimalnym, cząsteczkowym, jak i na poziomie maksymalnym, między maksymalnymi postaciami, Niczym oraz Wszystkim. I słowo „substancja” w definicji z Wiki, informuje o chemii w znaczeniu: przemiany dotyczące całego organizmu, całej postaci Wszystkiego. Dlaczego? Ponieważ:

Cała postać Wszystkiego jest postacią chemiczną.

Wszystko w całości jest z jednej substancji, która jest też, ze względu na swe zachowanie, substancją chemiczną(oprócz tego że jest substancją jednocześnie fizyczną, matematyczną, geometryczną itd. aż po filozoficzną). Identycznie jest z Niczym:

Nikt to też w całości postać chemiczna, tylko nie substancjalna, a substratowa.

Każda z tych postaci chemicznych podlega osobnym wewnętrznym przemianom chemicznym, ale i reagują one, chemicznie wzajemnie, między sobą. W tych procesach wykształciły się takie rodzaje substancji jak eter, masa, materia, ciało żyjące i ciało żyjące świadome. Dzisiaj, dzięki tym zmianom, chemicznym, materii(ale nie tylko) dochodzi do stworzenia nowego świata. Wieloświat powiększa się o świat wirtualny który nazwałem Znick.

Substancja oraz przemiany którym podlegają jej cząsteczki pod wpływem różnych warunków w których się znajdują, z którymi mają do czynienia, to Chemia Wszystkiego.

Ale, mamy także do czynienia na co dzień, z chemicznym substratem Niczego który także jest składnikiem reakcji chemicznych zachodzących w Wszystkim. To jest ten składnik, który każdą reakcję chemiczną czyni nie do końca przewidywalną, trudno poznawalną i nie do końca zrozumiałą.

Nikt to też Chemia. Tylko nie chemia substancji, lecz chemia substratu.

Chemia substancji i chemia substratu, to są dwie różne, przeciwstawne chemie do tego stopnia, że chemia substancji dla chemii substratu, to niechemia, czyli filozoficzny niebyt. I odwrotnie. Chemia substratu dla chemii substancji, to także niechemia, czyli filozoficzny niebyt. Obie chemie są jednocześnie chemiami i jednocześnie niechemiami, czyli bytami i niebytami. Zależy od punktu patrzenia: czy ze strony Wszystkiego, czy ze strony Niczego.

Człowieczeństwo na chemię spogląda z pozycji substancji Wszystkiego.  Z tej pozycji, chemia substratu Niczego, to niechemia, czyli niebyt. A, o niebycie, którego się nie widzi, nie zna, nie rozumie, którego oddziaływań się nie odczuwa realnie, trudno dyskutować. I się nie dyskutuje, nie poznaje, nie uwzględnia. Niebyt, niechemię substancji, czyli chemię substratu, z gruntu chemii się odrzuca. A to kolosalny błąd, ponieważ wszelka substancja chemiczna wywodzi się z chemicznego substratu. Tam jest początek wszelkiej chemii. Bez poznania i zrozumienia początku(o czym doskonale wiedzą matematycy), nie jest możliwe zgłębienie i przyswojenie sobie kolejnych etapów, a w końcu Całości, całej chemii. I tak jest z chemią współczesną. Zawężona jest tylko i wyłącznie do chemii materialnej(choć wspomina się o chemii miłosnej, czy też duchowej). Gwoli wyjaśnienia:

Chemia materialna to jeden z światów wieloświata. Chemia duchowa, to kolejny świat wieloświata, Bóstwo, a chemia miłosna, to jeszcze inny świat wieloświata, Absolut. W sumie każdy świat wieloświata to inny rodzaj substancji i jej (jego) inna chemia. Tak zróżnicowane są nie tylko chemicznie, ale w każdej dziedzinie, wszystkie światy wieloświata.

Współczesna nauka chemię zawęża wyłącznie do materii. Widać to wyraźnie, czytając dalszy ciąg uzasadnienia definicji chemii publikowanej w Wiki:

„ Współcześnie wiadomo, że przemiany substancji wynikają z praw, według których atomy łączą się poprzez wiązania chemiczne w mniej lub bardziej trwałe związki chemiczne, a także praw według których wiązania pękają i tworzą się ponownie prowadząc do przemian jednych związków w drugie co jest nazywane reakcjami chemicznymi. Chemia zajmuje się także rozmaitymi właściwościami substancji wynikającymi bezpośrednio z ich budowy atomowej.”

Nie rozumiejąc Wszystkiego jako wieloświata na który składają się światy o różnych właściwościach chemicznych tej samej substancji która uległa odpowiedniemu przetworzeniu, nie odróżnia substancji pierworodnej od substancji przetworzonej, którą jest materia.  Atomy są cząsteczkami elementarnymi tylko materii a nie wszelkiej substancji. Wyróżnianie tylko atomów w uzasadnieniu definicji chemii świadczy, że Wiki w ślad za nauką sprowadza chemię wyłącznie do świata materialnego, mimo że wcześniej wspomina o substancji.

Chemia materii to tylko wyrywek, skrawek całej chemii substancjalnej, całej chemii Wszystkiego, po przetworzeniu na drodze ewolucyjnych przemian chemicznych.

Współczesna nauka nie ma świadomości ewolucyjnej drogi substancji i przemiany jej w inne postaci chemiczne, w tym w materię, dlatego, dla współczesnej nauki, substancja i materia, to jedno i to samo. To jest jedno i to samo, w tym sensie, w jakim gleba i roślina z tej gleby wyrastająca są tym samym. Substancja, to gleba. Materia, to roślina. To samo pod względem chemicznym? To samo! Ale jakże różne.

Nauka, która „glebę” nazywa „rośliną”, a „roślinę”, „glebą” , nie rozróżnia ich odmienności, tkwi w głębokiej niewiedzy, w olbrzymiej nieświadomości.

To bardzo dobrze że nauka dość dobrze orientuje się w chemii materii(podzielonej na chemię nieorganiczną i organiczną), że wiele rozumie z tego co pod względem chemicznym w materii i z materią się dzieje, że potrafi tę wiedzę wykorzystać w przemyśle i w życiu człowieka. To dobrze, że nauka już wie, że jest coś takiego jak chemia miłosna i chemia duchowa i że czyni starania aby je lepiej poznać, zrozumieć i wykorzystać dla dobra człowieka, tym samym, dla dobra Wszystkiego. Ale to nie znaczy, że nauka zna i rozumie całą chemię, chemię całej substancji Wszystkiego. Ale nauka, człowieczeństwo powinno mieć świadomość, że przed chemikami jeszcze więcej do odkrycia rodzajów substancji niż materia, niż to co w tej chwili o chemii w ogóle, wie.

Szkoda, że nauka ciągle nie wie, że te inne chemie niż materialna, to chemie innych światów wieloświata, w których człowiek równolegle z tą chemią materialną, oraz innymi rodzajami substancji, także żyje, które na niego także oddziaływają, mają wpływ. Ale, zrozumienie tego, to „pieśń przyszłości”.

Nie mniejsza szkoda dla człowieka, dla rozwoju Wszystkiego wynika z tego, że nauka nie ma zielonego pojęcia o chemii substratu który jest żyjącym ciałem Niczego. Ale, na razie nie ma na to rady. Powiedziałem, co wiedziałem na ten temat. Więcej nic się zrobić nie da. Trzeba czekać, aż nauka do tego dojrzeje.

Nauka wcześniej lub później przyjmie do wiadomości, że Całość Chemii, to chemia substancji Wszystkiego i chemia substratu Niczego.

Że dopiero te dwie chemie występujące w maksymalnej Całości to chemia bezwzględna i całkowita.  Że chemia z którą mamy do czynienia, każda chemia która nas otacza, ta znana i mniej znana, a nawet nieznana, w tym chemia materii, to relacje zachodzące między chemią Wszystkiego i chemią Niczego. Tyle tylko, że chemii Wszystkiego mamy po części świadomość, a o chemii Niczego nie mamy pojęcia. Ale to, że nie mamy o chemii Niczego pojęcia nie znaczy, że chemii Niczego, nie ma. Na razie, jak donosi objaśniając definicję chemii, Wiki:

„Naturę i właściwości substancji bada również fizyka. Chemia i fizyka nawzajem się przenikają i często trudno jest precyzyjnie ustalić, gdzie kończy się jedna dziedzina, a zaczyna druga.”

Nie jest takie trudne do precyzyjnego ustalenia gdzie kończy się fizyka, a zaczyna chemia. Znając cząsteczkowe pochodzenie substancji i substratu, wiadomo że fizyka to mechaniczne oddziaływanie na siebie poszczególnych cząstek. Fizyka i Niczego i Wszystkiego są mechanistyczne w całości, kompletnie. W fizyce oddziaływanie cząstki na cząstkę powoduje ich przesunięcie, zatrzymanie, odbicie, ruch, przyspieszenie, obrót, promieniowanie, świecenie, elektryczność, magnetyzm itp., itd..

Chemia to oddziaływania bardziej subtelne i głębsze niż mechanistyczne.

W chemii, cząstki tworzą mieszaniny lub też, trwałe mniej lub bardziej, związki, co w fizyce się nie zdarza. Mieszaniny i związki to domena chemii. O mieszaninie lub związku chemicznym decydują relacje między cząstkami fizycznymi, elementarnymi lub złożonymi z elementarnych. Relacje te, w chemii nazywają się reakcje.

Reakcje chemiczne, to bardziej skomplikowane relacje niż oddziaływania fizyczne, ale mniej skomplikowane, mniej złożone, niż relacje (oddziaływania) w dziedzinach wyżej sytuowanych w hierarchii dziedzin oświaty, niż chemia. Powyżej chemii, znajduje się przyroda, biologia, filologia, teologia i filozofia. Chemia plasuje się jako szósta licząc od najwyżej usytuowanej Filozofii, tuż za przyrodą (patrz: rys.1 z notki 92 N. Rz.).

Łączenie i rozłączanie różnych rodzajów substancji w różnych warunkach fizycznych powoduje, że różnie, trwale lub mniej trwale z sobą reagują, lub są względem siebie obojętne. W zależności od tego tworzą się nowe rodzaje substancji, co w fizyce nie ma miejsca. Związki powstałe na skutek reakcji chemicznych w postaci nowych substancji, nabierają przeróżnych, nowych cech chemicznych.  Jedne związki uzyskują, tworzą cechy prymitywne i te pozostają w sferze czysto fizycznej, inne, bardziej doskonałe przechodzą w stan organiczny (rys.1 na wstępie notki).

W chemii się decyduje, chemia decyduje, chemia oddziela i odgranicza fizykę, od przyrody, jest jakby „języczkiem u wagi” Wszystkiego. Chemia dzieli Wszystko na organiczne prowadzące do intensywnego, samodzielnego życia (przyrody, biologii), a następnie życia świadomego(filologii, teologii i filozofii), lub też, w drugą stronę, do życia nieorganicznego, fizycznego, matematycznego, geometrycznego, zwanego „martwą naturą”. Chemia, dzieląc Wszystko na część organiczną i nieorganiczną, sama należy i pozostaje, ponad fizyką, w części Wszystkiego, która nazywa się potocznie, „martwą naturą” Wszystkiego.

Fizyka, takich możliwości podziału wewnętrznego jak chemia nie posiada. Cała chemia korzysta w całości z cząstek fizycznych, które reagując z sobą tworzą chemię nabierają cech mieszaniny, albo związku organicznego lub nie. Dlatego można stwierdzić, że Wszystko co chemiczne jest też fizyczne.  To znaczy, że bez fizyki, nie ma chemii, a bez chemii nie ma przyrody, bez przyrody biologii, bez biologii filologii, a bez filologii teologii, a bez teologii, filozofii. Ale to działa także w drugą stronę:

Wszystko co chemiczne jest w całości fizyczne, co jest fizyczne jest matematyczne, a co matematyczne, jest geometryczne. A co jest geometryczne, matematyczne i fizyczne, chemiczne, miało swój początek w genezie Wszystkiego która wynika z substratu Niczego. Zatem, geneza, to też fizyka i też chemia.  W ten sposób dochodzimy do jedności wszystkich dziedzin oświaty która jest kompletnością Wszystkiego:

Oświata, to jeden nierozłączny, nierozerwalny komplet Wszystkiego.
Chemia, jest jednym z stanów tego kompletu, wyższym stanem substancji Wszystkiego niż stan, fizyczny, czyli fizyka.

Dalej Wiki stwierdza:

„Chemia, podobnie jak fizyka jest centralną nauką przyrodniczą. Obie te nauki stanowią podstawę wszystkich pozostałych nauk przyrodniczych – biologii, geografii, metalurgii i wielu innych.” 

I z tym stwierdzeniem do końca zgodzić się nie mogę. Fizyka nie jest „centralną nauką przyrodniczą” w hierarchii dziesięciu klasycznych dziedzin oświaty. „Centralną nauką przyrodniczą” nie jest też chemia w tej samej hierarchii. „Centralną nauką przyrodniczą” może być i jest tylko i wyłącznie przyroda (przyroda jest centrum przyrody), nigdy fizyka, czy chemia. Geografia, ani metalurgia do klasycznych dziedzin oświaty nie należą. Geografia, to część przyrody, a metalurgia to część chemii fizycznej.

Nie ma nic takiego jak „centralna nauka przyrodnicza” w hierarchii dziesięciu klasycznych dziedzin oświaty, natomiast jest dziedzina pierwsza, najniższa i ostatnia, najwyższa w tej hierarchii.  Środkowe z dziesięciu są dwie: piąta od dołu (5)chemia i szósta od dołu, (6)przyroda. Wtedy poniżej chemii, pozostają: (1)geneza, (2) geometria, (3) matematyka i (4) fizyka, a powyżej przyrody: (7) biologia, (8) filologia, (9) teologia i (10) filozofia.

Podstawą wszystkich nauk, w tym przyrodniczych jest geneza. Genezą Wszystko się zaczęło. Pierwszym aktem genezy było stworzenie pierwszej cząsteczki elementarnej substancji i to był akt stworzenia Wszystkiego. Akt stworzenia Wszystkiego geometrycznego, matematycznego, fizycznego jednocześnie.

Kolejne akty genezy, kolejne stworzenia cząsteczek elementarnych substancji spowodowały stworzenie między nimi relacji, czyli pierwotnej chemii, której kolejnym etapem jest chemia materii, której człowieczeństwo zasady w miarę dobrze poznało i ją rozwija, tworząc coraz to nowe związki, powiązania, układy, tworzywa, produkty materialne. Bez genezy nie byłoby geometrii, bez geometrii matematyki, bez matematyki fizyki, bez fizyki chemii itd. aż po filozofię.

Trudno przeceniać lub nie doceniać choćby jedną z dziedzin. Wszystkie one są jednakowo równoważne i bezcenne dla Wszystkiego, ponieważ cała oświata to Wszystki, to jeden cały organizm Wszystkiego. A dla Wszystkiego cały Wszystki jest jednakowo ważny, tak samo jak dla trwania narodu jednakowo ważne jest każde jego pokolenie. Całkowity brak tylko jednego pokolenia narodu spowoduje, że naród przestanie istnieć, gdyż przerwana zostaje kontynuacja jego rozwoju. Podobnie jest z pokoleniową hierarchią dziedzin Wszystkiego, gdzie jedna z drugiej wynika i jedna jest kontynuacją poprzedniej.

Przerwanie tej ciągłości na którymś bądź etapie, to byłaby śmiertelna katastrofa Wszystkiego.  Dlatego, poczynając od genezy, to każda kolejna dziedzina jest podstawą następnej, a nie jest tak, że to fizyka i chemia są podstawą „wszystkich nauk przyrodniczych”.

N. Rz. Notka 93

wislawus
O mnie wislawus

PRAWDA JEST TYLKO JEDNA, DLATEGO JEST PRAWDZIWA. TAJEMNICA WSZELKIEGO STWORZENIA: NICZYJ NIKT NICZYM Z NICZEGO, CZYLI Z IMIENIA, MIENIA, MIANA SWEGO, KTÓRYMI SĄ, ON SAM, NICOŚĆ I NIC, STWORZYŁ WSZYSTKO.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie