Wczoraj pracowałam z córką w Cudzie nad Wisłą. Dlatego godzina W tam nas zastała.
Przed 17.00 na wybrzeżu Wisły zebrał się sporo wypoczywających osób. Po Wiśle pływały łodzie, w których młodzi ludzie przebrani za powstańców warszawskich wozili chętnych i opowiadali o dniach Powstania Warszawskiego. Klienci niewielu targowych stoisk zajadali się wegetariańskimi smakołykami. Nieskromnie powiem, że i nasze produkty cieszyły się wzięciem.
Gdy wybiła godzina W, wszyscy (pracujący, spacerujący, jedzący i odpoczywając na plaży) stanęli w hołdzie obrońcom Warszawy. Na scenie pojawili się trębacze wtórujący syrenom, dzwonom kościelnym i klaksonom aut. Cieszy mnie, że Powstanie Warszawskie ci8eszy się tak wielkim szacunkiem.