Nawoływania do Majdanu, które wyzierają zza bojowych okrzyków opozycjonistów to nie cios wobec znienawidzonego PISu, ale całkowity brak szacunku wobec polskiej państwowości, demokracji i wybranego w demokratycznych wyborach parlamentu, w którym zasiada również opozycja. To akt destrukcji nie polskiego Rządu, PISu, ale polskiego Sejmu i Senatu. I to robią Ci, którym na sercu leży instytucja Trybunału Konstytucyjnego.
Kiedy patrzę na ostatnie wydarzenia, na przekaz który konstruuje opozycja ( w oparciu o rażące kłamstwem ustawki, Ludzie, przecież wyborcy to widzą!), na zachowanie posłów i posłanek opozycji, mam coraz silniejsze poczucie, że do czynienia mam nie z Parlamentarzystami, Bojownikami o wolność i demokracją, ale przedstawicielami agresywnej, leniwej zgrai. Rozumiałabym u opozycji: determinację połączoną z godnym przyjęciem porażki wyborczej, ciężkozbrojną w argumenty merytoryczne retorykę, nawet to, że komuś czasem na mównicy pójdą nerwy - zdarza się.
To co się jednak dzieje od zeszłego roku, okazuje się co manifestację chamskim, rozwydrzonym przedstawieniem, teatrem, w którym w ramach niekończącego się spektaklu, można dopuścić się wszystkiego, był aktor Rosiak, teraz spektakl Majdan.
Okupowanie sali plenarnej przez posłów opozycji odbieram jako akt żałośliwy: "Ludzie róbcie nam zdjęcia i puszczajcie w mediach". Wyborca, dla którego znaczenie ma praca, obowiązki, rzetelność, patrzy na to jak na kiepską zagrywkę medialną politycznych darmozjadów. PIS idzie pracować do Sali Kolumnowej, a opozycja "nicnierobi" robiąc sobie zdjęcia, urządzając jakieś warty, nie reaguje na uwagi o regulaminie. Opozycja wygląda na niepoważnych rewolucjonistów, za pieniądze szarego obywatela.
Ja wiem, że przy tak wielkich emocjach, podkręcanych jeszcze przez media, przez samą opozycję, moja argumentacja wygląda blado. Sęk w tym, że z czasem, to ona moim zdaniem przebije się przez ten hałas i bajzel: Jesteś posłem, to haruj, a nie okupuj salę grając wielkiego bohatera. Przegrałeś, to przyjmij porażkę i pracuj na efekt w czasie nowych wyborów. Jesteś Posłem, to zachowuj się jak należy, bo parlament do Ciebie nie należy, jest dobrem wspólnym, któremu należy się szacunek. Nie po to Ludzie walczyli o ten kraj, Ludzie z różnych opcji politycznych, żeby Pan Poseł Nitras jak małpa w cyrku hasał po fotelu marszalkowskim.
Ludzie, którzy codziennie muszą iść do pracy, zarobić na chleb, z niechęcią patrzą na politycznych darmozjadów i hucpiarzy, którzy zamawiają sobie na strajk kanapki. Mam nadzieję, nie za pieniądze podatnika.
O odpowiedzialności polskich polityków za należyte państwowym urzędom poważne traktowanie, o tym, że przy naszym geopolitycznym polożeniu ani sekunda czasu polskich parlamentarzystów nie powinna być marnowana na medialną hucpę - nie wspomnę.
Wstyd i marnowanie czasu.
